„Ręce same składają się do oklasków”. Odrodzenie w Legii Warszawa

2024-08-27 19:28:50; Aktualizacja: 4 tygodnie temu
„Ręce same składają się do oklasków”. Odrodzenie w Legii Warszawa Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Poznań VS Warszawa

Legia Warszawa w minionej kolejce mierzyła się ze Śląskiem Wrocław i zremisowała to spotkanie 1-1. Choć pojawił się niedosyt, to jednak wydaje się, że w obliczu walki z wicemistrzem kraju, stołeczna drużyna może zaakceptować ten rezultat. Ku pokrzepieniu warto wspomnieć, że do formy wraca Bartosz Kapustka, o czym mówiono w programie „Poznań VS Warszawa”.

Legia Warszawa jest o 90 minut od fazy ligowej Ligi Konferencji. Pierwsze spotkanie przeciwko Dricie drużyna z Łazienkowskiej wygrała w stosunku 2-0 i teraz zrobi wszystko, by w Kosowie dopiąć swego. Cel jest jasny - awans do głównej drabinki kontynentalnych rozgrywek.

Dodatkowo kibice liczą, iż ekipa Gonçalo Feio będzie w stanie rywalizować nie tylko w Europie, ale też na krajowym podwórku. Obecnie piłkarz Portugalczyka plasują się w tabeli na trzecim miejscu, a strata do Lecha Poznań to dwa punkty.

W obliczu napiętego terminarza niewątpliwie przyda się lider, a kimś takim może być Bartosz Kapustka. Były zawodnik między innymi Leicester City potwierdził swoje nieprzeciętne możliwości w starciu ze Śląskiem Wrocław, gdzie zdobył efektownego gola.

Na temat jego metamorfozy wypowiedział się w programie „Poznań VS Warszawa” Paweł Gołaszewski.

- Co jest kluczem do jego odrodzenia? Wydaje mi się, że przede wszystkim dobrze przepracowany okres przygotowawczy i to, że obyło się w nim bez problemów zdrowotnych. Czuje się komfortowo. Opaska też ma wpływ, ale on już wcześniej był w radzie drużyny.

- Zdrowie to klucz do tej jego dyspozycji. Mówił, że nie musi się martwić o kolana czy inne kwestie. Widać przy okazji spotkań, że doszedł do formy z czasem. Od początku dawał konkrety, ale wcześniej ginął. A popatrzmy na starcie ze Śląskiem Wrocław. To była znakomita akcja - przełożył dwóch, trzech rywali i uderzył po dalszym słupku. To fundament w środku pola - dodał.

Bartosz Kapustka rozegrał w tym sezonie łącznie 10 meczów, a w nich strzelił trzy gole i dorzucił trzy asysty. Kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2026 roku.