Record: Real Madryt włącza się do walki o Bruno Fernandesa!

Według najnowszych wieści nie tylko Manchester United i Tottenham Hotspur chcą u siebie Bruno Fernandesa. Do wyścigu o zakontraktowanie Portugalczyka dołączył bowiem Real Madryt.

Nie jest żadną tajemnicą, że „Królewscy” w obecnym oknie transferowym chcą ściągnąć jeszcze minimum jednego środkowego pomocnika, a głównym celem pozostaje Paul Pogba. Pomimo tego w ostatnim czasie na horyzoncie pojawiły się dwie kolejne opcje, a są to Donny van de Beek i Bruno Fernandes, który był postrzegany na Old Trafford jako potencjalny następca… mistrza świata z 2018 roku pożądanego przez Zinédine’a Zidane’a.

Mało tego. Środkowy pomocnik Ajaksu ma być nawet już po słowie z madryckim klubem, a niektóre źródła przekonują, że jego transfer na Santiago Bernabéu jest przesądzony. Jeśli zaś chodzi o kapitana Sportingu, za którego ofertę w wysokości 60 milionów euro złożył Tottenham Hotspur, według dziennika „Record” na podobny czyn jak Anglicy wkrótce zdecydują się „Los Blancos”, a negocjacje w ich imieniu ma prowadzić Jorge Mendes.

W tej chwili cena wywoławcza za 24-letniego ofensywnego pomocnika mogącego grać również nieco niżej, ale i wyżej oraz na skrzydle, wynosi 70 milionów euro, co stanowi około połowę tego, ile chciałby zainkasować Manchester United za Paula Pogbę. Nie dziwi zatem fakt, że po znakomitym sezonie w wykonaniu 12-krotnego reprezentanta Portugalii (32 gole i 18 asyst) trzecia siła LaLigi zaczęła na poważnie rozważać jego angaż.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

Next