Rekordowe zyski Evertonu

Zeszły sezon dla „The Toffees” był pod wieloma względami wyjątkowo, m.in. udało się ekipie Roberto Martineza zdobyć największą ilość punktów w Premier League w całej historii ich występów w rozgrywkach (czyli od 1992 roku). Miało to realne przełożenie na sytuację finansową klubu. Wpływy z dnia meczowego wzrosły w porównaniu z sezonem 2012-2013 o 1,9 miliona funtów i osiągnęły pułap 19,3 miliona, również sponsorzy wyłożyli o 800 tysięcy funtów więcej niż rok wcześniej.

Największy jednak wpływ na finanse Evertonu miały pieniądze otrzymane od telewizji. Na mocy nowej umowy liverpoolczycy otrzymali 120,5 miliona funtów, a sezon wcześniej jedynie 86,4 miliona.

Wszystko to znalazło odzwierciedlenie w polityce transferowej, bo owszem nadal  sprzedają drogo swoich zawodników (m.in. 27,5 mln funtów zarobione na Fellainim ), ale też kupują za niemałe kwoty (transfer Lukaku pochłonął aż 28 milinów funtów). Wzrósł również o 10% budżet płacowy, który obecnie utrzymuje się na poziomie 69,3 miliona funtów, z tą jednak różnica, że teraz pochłania on 58% obrotów klubu, a rok wcześniej było to 73%.

Everton stara się także spłacać regularnie długi, wynoszące obecnie 28,1 miliona funtów, o 17 milionów mniej niż po sezonie 2012-2013.

Dyrektor generalny klubu Robert Elstone stwierdził: „Nasze wyniki finansowe podkreślają rosnące przychody, koszty pozostają pod kontrolą, zadłużenie jest redukowane, a kiedy połączymy tę solidną podstawę ekonomiczną z tym, że nasza drużyna ciągle poprawia swoje wyniki i zwiększa swoją wartość, to mamy prawo być pewni siebie i pozytywnie patrzeć na naszą przyszłość”.