Rekordowy transfer Sevilli? Monchi walczy o Bergwijna!
2019-08-11 12:15:13; Aktualizacja: 5 lat temuKadra Sevilli na najbliższy sezon z pewnością nie jest jeszcze zamknięta. Świadczą o tym ostatnie ruchy ze strony Andaluzyjczyków, którzy mocną pragną angażu Stevena Bergwijna.
Dokonania Monchiego są już legendą w piłkarskim świecie. Dyrektor sportowy ma swoim dorobku wiele niezwykle opłacalnych transakcji i jak widać, wciąż nie ma dosyć. Po dokonaniu dziesięciu wzmocnień podczas obecnego okna transferowego, Hiszpan przygotowuje jeszcze przynajmniej jedno duże wzmocnienie.
Jego wybrańcem jest Steven Bergwijn, a że szef pionu sportowego Sevilli jest cwanym lisem, postanowił poczekać, aż PSV Eindhoven odpadnie z eliminacji do Ligi Mistrzów. Gdy tak się stało, Andaluzyjczycy wystosowali pierwszą ofertę, która opiewała na 25 milionów euro.
To propozycja nie spotkała się z aprobatą Holendrów, więc wyłożono na stół kolejne pięć milionów i gdy „Rolnicy” odrzucili również tę ofertę, Monchi postanowił na chwilę się wycofać. Hiszpan uzbroił się w cierpliwość i poczekał do zakończenia okna transferowego w Anglii (rzekome oferty od Watfordu, Evertonu i Liverpoolu) i zmniejszenia zainteresowania ze strony Bayernu Monachium („Gwiazda Południa” finalizuje bowiem transfer Ivana Perišicia).Popularne
Jak widać, opłacało się czekać, bowiem teraz Sevilla jest liderem peletonu zmierzającego do zakontraktowania 21-letniego skrzydłowego i wszystkie atuty ma po swojej stronie (w tym „zielone światło” od zawodnika). Teraz musi tylko zmiękczyć działaczy PSV Eindhoven, którzy mają żądać 40 milionów euro.
I jeśli ta sztuka „Los Sevillistas” się powiedzie, dokonają oni największego transferu w swojej historii, bijąc o rekordowy angaż Julesa Koundé kupionego za 25 milionów euro. Następnie Holender ma podpisać umowę wiążącą obie strony do 30 czerwca 2024 roku.
Bergwijn w koszulce „Rolników” jak dotąd rozegrał 125 spotkań, strzelił 26 goli i zanotował 29 asyst. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2022 roku i choć Holendrzy próbują skłonić zawodnika do jej przedłużenia, wydaje się, że myślami jest on już w Hiszpanii.