Reprezentacja Polski: Asystent Czesława Michniewicza zbierał od piłkarzy numery kont bankowych do premii?!

2022-12-07 22:30:38; Aktualizacja: 1 rok temu
Reprezentacja Polski: Asystent Czesława Michniewicza zbierał od piłkarzy numery kont bankowych do premii?! Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Meczyki.pl [YouTube]

Temat wypłaty premii dla zawodników oraz członków sztabu trenerskiego reprezentacji Polski jest ciągle żywy. Na jaw wychodzi coraz więcej szczegółów, także w kwestii formalizacji wypłat, o czym opowiedział Tomasz Włodarczyk na kanale Meczyki.pl.

Pieniądze jak nic innego potrafią poróżnić nawet najbliższych sobie ludzi. Obiecana premia za wyjście z grupy Mistrzostw Świata 2022 pokazuje to dobitnie.

Wobec trudności dotyczących dojścia do porozumienia w kwestii podziału środków sprawa nabrała ogromnego rozgłosu, a rykoszetem oberwać może Czesław Michniewicz. Obecnie jego los jest nieznany.

Jak przekazał Tomasz Włodarczyk, przyszłość selekcjonera powinniśmy poznać maksymalnie w najbliższy poniedziałek.

Dziennikarz Meczyki.pl opowiedział również o kulisach formalizacji wypłat pieniędzy. Sprawa nabrała rumieńców po meczu z Argentyną.

– Temat wrócił w hotelu reprezentacji Polski. Panowie wrócili o drugiej w nocy, jest jakaś kolacja. Trener wstał: „Będzie premia”. Trener mówi: „No to po równo” – rozpoczął.

– Piłkarze byli zaskoczeni. Mówią, że to są gigantyczne pieniądze. I później w czwartek to nieco ucichło, ale też zaczęło się pośpieszanie, że trzeba to załatwić jeszcze przed meczem z Francją. Asystent trenera chciał od piłkarzy konta bankowe, żeby tę sprawę załatwić bardzo szybko, ale oni zaczęli też zadawać pytania; „Panowie, w jakiej formie? To są ogromne pieniądze. Faktura, umowa, jaki przelew? Przecież my musimy mieć jakieś podstawy do tego, żeby to zostało przelane”. Zawodnicy w pewnym momencie nie chcieli w ogóle w tym partycypować, zwłaszcza ta starszyzna, która zarabia najwięcej – wyznał.

– Trener zaproponował, żeby to było po równo, ale piłkarze sami powiedzieli, że my mamy inny system. (…) Rada drużyny z Robertem Lewandowskim usiadła w piątek wieczorem, no i tak się zastanawiają, mówią: „Ten system nie zadziała, bo ci rezerwowi, którzy prawdopodobnie nie zagrają już w tych mistrzostwach, dostaną jakieś ochłapy”. I piłkarze bardzo szybko doszli do porozumienia. (…) Robert Lewandowski w sobotę spotkał się z Czesławem Michniewiczem i przekazał mu, w jaki sposób będzie ta kwota dzielona. Wtedy ustalono, że dziesięć procent pójdzie dla sztabu. (…) Następnie była odprawa już sobotnia przed spotkaniem z Francją, no i zostali już tylko piłkarze, trener, no i zaczęła się dyskusja na temat tego, jak będzie to dzielone. Pojawiła się propozycja, czy nie można przeznaczyć dla sztabu szkoleniowego dwadzieścia procent. To powiedział trener. I Robert Lewandowski w tym momencie zaprotestował i powiedział: „Ale my przed chwilą rozmawialiśmy i mieliśmy inne ustalenia. Będzie dziesięć procent”. I wtedy trener powiedział: 'w takim razie ja ze swoim asystentem mogę w ogóle zrezygnować z jakiejkolwiek gratyfikacji' – uzupełnił.

W grę wchodziła kwota 50 milionów złotych, co potwierdził podczas transmisji Roman Kołtoń.

***

Reprezentacja Polski: Czesław Michniewicz coraz bliżej odejścia z kadry