Reprezentacja Polski zrealizowała cel minimum w postaci zajęcia drugiego miejsca w grupie eliminacyjnej do mundialu za plecami Anglii, ale niestety nie udało nam się zgromadzić wystarczającej liczby punktów do uzyskania rozstawienia przed losowaniem par barażowych.
W związku z tym mogliśmy w najgorszym razie trafić nawet na Włochów czy Portugalczyków. Los okazał się jednak dla nas łaskawy, ponieważ w półfinale zmierzymy się z Rosją na wyjeździe (24 marca o godzinie 18:00), a potem w ewentualnym finale ze zwycięzcą pary Szwecja - Czechy na własnym terenie (29 marca o godzinie 20:45).
Satysfakcji z wyników losowania przeprowadzonego w Zurychu nie ukrywał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Jestem zadowolony. Rywal nie jest łatwy, ale trzeba go pokonać. Przed meczem nikt niczego nie wygrywa i nie przegrywa. Cieszy mnie też to, że ewentualne drugie spotkanie zagramy u siebie. Oczywiście najpierw musimy pokonać Rosję, ale losowanie było dla nas łaskawe i odbieram je pozytywnie - przyznał Cezary Kulesza.
59-latek został także zapytany o miejsce, w którym rozegramy ewentualny finał fazy play-off, bo nie musi on się odbyć na Stadionie Narodowym.
- Nie wiem, czy Stadion Narodowy będzie dostępny. Zobaczymy, jak będzie rozwijał się koronawirus. Jesteśmy przygotowani na inne opcje takie jak Gdańsk, Wrocław czy Chorzów - dodał prezes PZPN-u.
***
Mistrzostwa Świata 2022: Pary barażowe rozlosowane. Reprezentacja Polski poznała rywala [OFICJALNIE]
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
