Reprezentantki Afganistanu boją się o swoje życie. „Zachęcam je do zamykania kanałów w mediach społecznościowych, przestania robienia zdjęć, ucieczki i ukrywania się”

2021-08-16 23:31:55; Aktualizacja: 3 lata temu
Reprezentantki Afganistanu boją się o swoje życie. „Zachęcam je do zamykania kanałów w mediach społecznościowych, przestania robienia zdjęć, ucieczki i ukrywania się”
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Associated Press

Khalida Popal, była reprezentantka Afganistanu i działaczka piłkarska, poinformowała w rozmowie z „The Associated Press”, że jej koleżanki z boiska obawiają się o swoje życie po przejęciu rządów w kraju przez Talibów.

Fundamentalistyczne ugrupowanie islamistyczne przejęło w ekspresowym tempie kontrolę nad największymi miastami w Afganistanie, ze stolicą Kabulem na czele, po rozpoczęciu wycofywania się wojsk amerykańskich z nadzorowanych przez nich terytoriów.

Tym samym wielu obywateli azjatyckiego państwa zaczęło szukać skutecznej drogi ucieczki z rodzimego kraju, gdzie niedosięganą ich represje związane z wprowadzaniem surowego prawa opartego na rygorystycznych interpretacjach szariatu.

Najbardziej zagrożone pod tym względem są kobiety, które w razie sprawdzenia się wszystkich najczarniejszych scenariuszy nie mogłyby się uczyć, pracować czy uprawiać sportów.

W związku z ostatnim wymienionym aspektem najbardziej zagrożone czują się piłkarki z Afganistanu, które wielokrotnie wyrażały swój sprzeciw wobec zasad życia prześwięcanym Talibom i sześć lat po ich obaleniu stworzyły pierwszą kobiecą reprezentację.

Teraz mogą przez to zostać zabite, dlatego ukrywają się u rodzin, przyjaciół i starają się wydostać z kraju, o czym poinformowała otwarcie była członkini wspomnianej kadry i działaczka piłkarska - Khalida Popal.

- Zachęcam je do zamykania kanałów w mediach społecznościowych, przestania robienia zdjęć, ucieczki i ukrywania się. To łamie mi serce, ponieważ przez te wszystkie lata pracowałyśmy nad zwiększeniem widoczności kobiet, a teraz mówię kobietom w Afganistanie, żeby się zamknęły i zniknęły, bo ich życie jest w niebezpieczeństwie - powiedziała 34-latka przebywająca w Danii w rozmowie telefonicznej z „The Associated Press”.

- Moje pokolenie miało nadzieję na zbudowanie kraju i zapewnienie odpowiednich warunków rozwoju kolejnemu pokoleniu kobiet i mężczyzn. Dlatego zaczęłam zachęcać młode kobiety do uprawiania piłki nożnej i używania tej dyscypliny jako narzędzia do wzmacniania pozycji kobiet i dziewcząt w społeczeństwie. Czułyśmy się bardzo dumne z noszenia koszulki narodowej. To było najpiękniejsze i najlepsze uczucie w historii - dodała Popal, która w 1996 roku uciekła z Kabulu po wcześniejszym przejęciu w nim władzy przez Talibów oraz zamordowaniu jej ojca. Później zdecydowała się na powrót do kraju z wyznaczoną sobie misją, ale poniosła na tym polu porażkę już kilka lat temu, ponieważ została zmuszona do kolejnej ucieczki.

- Otrzymałam wiele gróźb śmierci i wyzwisk, ponieważ byłam cytowana w krajowej telewizji. Nazywałem talibów naszym wrogiem, dlatego moje życie było w wielkim niebezpieczeństwie - przyznała Afganka, która w 2016 roku znalazła azyl w Danii, a teraz nie może zbyt wiele zrobić, aby pomóc pozostałym w kraju piłkarką.

- One płaczą. Po prostu płaczą… są smutne i zdesperowane. Mają tak wiele pytań. To, co się z nimi dzieje, jest niesprawiedliwe. Ukrywają się. Większość z nich opuściła swoje domy, aby udać się do krewnych i ukryć się, ponieważ ich sąsiedzi wiedzą, że są piłkarkami. Siedzą, boją się. Talibowie są wszędzie. Kręcą się wokół, wywołując strach. Ciągle robią filmy i zdjęcia z okna, pokazując, że są blisko nich, co jest bardzo smutne. Bardzo bolesne było być świadkiem tego, jak rząd się poddał. Kobiety straciły nadzieję - zakończyła Popal.