Robert Lewandowski opcją krótkoterminową dla Barcelony. Jest tańszy od innych gwiazd
2022-04-04 23:20:59; Aktualizacja: 2 lata temuRobert Lewandowski jest brany poważnie pod uwagę w kontekście zasilenia szeregów Barcelony. Utytułowany klub upatruje w polskim napastniku krótkoterminowego rozwiązania swoich kłopotów i tańszą opcję od Mohameda Salaha czy Erlinga Brauta Haalanda - przekonuje Javi Miguel z „AS-a”.
Z każdym dniem przybliżającym nas do rozpoczęcia letniego okna transferowego narastają w mediach spekulacje na temat najbliższej przyszłości Roberta Lewandowskiego. Obecnie jest on uważany za jednego z głównych kandydatów do zasilenia szeregów „Dumy Katalonii”, do której mógłby trafić w przypadku braku powodzenia w sprawie przedłużenia współpracy z Bayernem Monachium.
Dużo wskazuje na to, że priorytetem dla reprezentanta Polski pozostaje kontynuowanie kariery w zespole „Bawarczyków”. Nieco inny punkt widzenia prezentują dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego, którzy uważają, że doświadczony napastnik chce latem zmienić otoczenie i przenieść się na Camp Nou.
Dla Barcelony pozyskanie tej klasy piłkarza stanowiłoby olbrzymią wartość w obliczu wciąż trapiących ją problemów finansowych.Popularne
Mimo ich, Javi Miguel z „AS-a” przekonuje, że utytułowany klub mógłby sobie pozwolić na podjęcie próby sprowadzenia Lewandowskiego w przeciwieństwie do Mohameda Salaha czy Erlinga Brauta Haalanda.
Ten drugi już od pewnego czasu pozostaje poza możliwościami „Dumy Katalonii”. Z kolei pierwszy miał zażądać od władz drużyny z Camp Nou 17 milionów euro netto na sezon, co także przerasta zdolności utytułowanego klubu.
Inaczej ma się za to prezentować sprawa 33-letniego napastnika, który ma mieć korzystniejsze oczekiwania dla Barcelony od reprezentanta Egiptu. Co prawda wiek Polaka stanowi pewną przeszkodę, dlatego miałby stanowić dla drużyny prowadzonej przez Xaviego opcję tymczasową i mógłby liczyć najwyżej na podpisanie dwuletniego kontraktu z opcją jego przedłużenia o dodatkowe 12 miesięcy.
***
Robert Lewandowski gra Bayernowi Monachium na nosie w kwestii nowej umowy?!