FC Barcelona pokonała w drugiej kolejce ligi Cádiz stosunkiem 2-0. Dopiero w ostatnich minutach spotkania mistrzowie Hiszpanii wyszli na prowadzenie, pieczętując pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Gole strzelali Pedri i Ferran Torres.
Zdecydowanie nie był to przekonujący triumf podopiecznych Xaviego. Oczywiście, w pełni zdominowali rywala z Kadyksu, ale razili nieskutecznością. Wykreowali ponad 20 sytuacji i oddali dziesięć strzałów na bramkę, Mi to prawie do samego końca musieli martwić się o wynik.
W pierwszym składzie „Dumy Katalonii” wystąpił Robert Lewandowski, który na starcie kampanii nie prezentuje się najlepiej. Hiszpańska prasa rozpisuje się już o kryzysie Polaka, lecz Xavi tonuje nastroje.
- Nie, Robert w końcu strzeli, musi mieć zachowywać cierpliwość i nie opuszczać swojej pozycji. Myślę, że w drugiej połowie grał dobrze. Na koniec zaliczył asystę do Ferrana. Potrzebuje jednego gola, jak wszyscy napastnicy. Dobrze pracował dla drużyny - zapewniał na pomeczowej konferencji szkoleniowiec zespołu grającego obecnie na Estadi Olímpic Lluís Companys.
35-letni snajper w dwóch pierwszych kolejkach ligowych nie trafiał do siatki. To jego najgorszy start od sezonu 2011/2012, gdy był na początku swojej przygody w Borussii Dortmund.
FC Barcelona następne spotkanie w LaLidze rozegra 27 sierpnia na wyjeździe z Villarrealem.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
