O odejściu 30-latka z Mediolanu mówi się już od ponad roku, ale negocjacje z Santosem i Flamengo szybko upadły. Teraz media informują, że napastnik może podążyć śladem swojego rodaka Kaki i przenieść się do USA, zwalniając tym samym miejsce w składzie i zapewniając dodatkowe fundusze "Rossonerim".
MLS ma zwyczaj kupować graczy, a później pozwalać klubom na podpisanie z nimi kontraktów, więc Robinho może trafić do Stanów Zjednoczonych jeszcze zanim wybierze swojego przyszłego pracodawcę. Oprócz Orlando City o podpis Brazylijczyka zabiegają Chicago Fire, LA Galaxy i New England Revolution.