Rodrygo Goes: Dlatego Carlo Ancelotti jest na nas zły

Rodrygo Goes został wybrany MVP spotkania z Espanyolem, w którym zanotował bramkę dającą Realowi Madryt prowadzenie. Po zakończeniu zawodów Brazylijczyk udzielił wywiadu klubowej telewizji.

„Królewscy” w trwającym sezonie wygrywają głównie dzięki indywidualnym umiejętnością poszczególnych piłkarzy, a zryw z ich strony oglądamy najczęściej w drugiej połowie. Nie inaczej było podczas rywalizacji z Espanyolem.

Podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali 4:1, ale wszystkie cztery gole padły po przerwie, gdy zespół zaczął przegrywać.

Kluczową bramkę zdobył Rodrygo Goes. To po jego strzale „Los Blancos” wyszli na prowadzenie.

Popularne

Previous

FC Barcelona zdecydowała w sprawie transferu bramkarza

FC Barcelona przeprowadzi wolny transfer bramkarza? Najdrożej wyceniany... odrzut z Rakowa Częstochowa

Lech Poznań straci kluczowego zawodnika?! Atrakcyjna oferta na horyzoncie

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

Kibice Barcelony skandowali nazwiska dwóch piłkarzy

Harry Kane bijący rekord Roberta Lewandowskiego – podejście drugie

Adam Nawałka powróci na trenerską ławkę? „Działacze wiedzą, że mogą na mnie liczyć, ale...”

„Idzie w ślady taty”. Syn Lukasa Podolskiego z hat-trickiem dla Górnika Zabrze

Next

Finalnie Brazylijczyk został wybrany najlepszym zawodnikiem zawodów.

Po ich zakończeniu 23-latek podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat przebiegu meczu.

– Zwycięstwo jest zawsze bardzo ważnej w tej koszulce, to nasz cel. To był ciężki mecz – rozpoczął.

– Trener jest na nas zły za to, że strzelamy gole dopiero w drugich połowach. Życie stało się dla nas trudniejsze, ponieważ straciliśmy bramkę, ale zachowaliśmy spokój i udało nam się wygrać – wyznał.

– W przedmeczowej rozmowie z drużyną, trener powiedział nam, że byliśmy słabi w pierwszych połowach meczów i chciał, abyśmy poprawili się dzisiaj. Nie strzeliliśmy gola, ale w drugiej połowie wszystko zagrało i wygraliśmy mecz. Sezon dopiero się zaczyna, a my z każdym meczem stajemy się lepsi – podkreślił.

Mimo że FC Barcelona swoje spotkanie wciąż ma przed sobą, Real Madryt nie zdołał jej przeskoczyć w tabeli i nadal zajmuje drugą pozycję.