Rodrygo kontra hiszpańscy sędziowie. „Rywale mają łatwiej niż Real Madryt”
2022-11-15 10:42:36; Aktualizacja: 2 lata temuDebaty na temat sędziowania w Hiszpanii to nieodłączny element tamtejszych rozgrywek. Piłkarz Realu Madryt, Rodrygo, ponownie wyraził swoje zastrzeżenia wobec arbitrów w LaLidze, dając do zrozumienia, że jego klub boryka się z niesprawiedliwym traktowaniem.
Prawy skrzydłowy „Królewskich” czuje się coraz pewniej w dorosłym futbolu. Młodszy kolega Viniciusa Juniora uzbierał w tej kampanii już 19 spotkań, siedem bramek i pięć asyst, co należy uznać za dobry wynik.
Gra wychowanka Santosu sprawia wiele problemów defensorom rywali, którzy często starają się zatrzymać 21-latka w nieprzepisowy sposób. Do takiej sytuacji doszło w niedawnej rywalizacji Realu Madryt z Cádizem.
Gospodarze z Estadio Santiago Bernabéu zwyciężyli finalnie z niewygodnym rywalem 2:1, lecz po meczu mieli wiele zastrzeżeń wobec pracy sędziego Césara Soto Grado. Ten zawinił szczególnie w drugiej połowie, gdy obrońca zespołu z Kadyksu, Fali, zaatakował bezpardonowo Rodrygo.Popularne
- To nie był wypadek. Przeciwnik zrobił to celowo. Najpierw spojrzał na mnie, a potem wymierzył cios. To hańba. Potem on tłumaczył mi się, że nic nie zrobił. Nie wiem, po co ten VAR. To było agresywne zachowanie, które w piłce zupełnie nie pasuje - powiedział na gorąco po meczu siedmiokrotny reprezentant kraju.
Piłkarz, mogący z powodzeniem operować również w roli podwieszonego napastnika, przebywa już na zgrupowaniu brazylijskiej kadry, gdzie przygotowuje się do Mistrzostw Świata w Katarze.
21-latek znalazł czas na krótką rozmowę z wysłannikami „AS-a”. Ta poruszyła kilka tematów, lecz to pytania o hiszpańskich sędziów wywołały w perełce 35-krotnych mistrzów Hiszpanii największe emocje.
- Porażka z Rayo Vallecano mocno nas zabolała. Nie stanęliśmy na wysokości. Sędziowanie też nie pozwoliło nam na bycie sobą. Vinicius i ja byliśmy ofiarami agresji w tych dwóch ostatnich meczach, a sędziowie zachowali się bardzo źle, że tego nie ukarali. Pozwalają wobec nas na wszystko. Powiedziałem już, że dla mnie to hańba, co wydarzyło się z Falim i że VAR nic nie powiedział. Spojrzał na mnie i uderzył, to nie był przypadek. Nie wiem, po co jest VAR - zaczął zawodnik z Osasco.
- Nie lubię za bardzo rozmawiać o sędziach, ale ostatnie kolejki przed przerwą były trudne. Dla rywali wszystko jest łatwiejsze niż dla Realu. W szatni o tym rozmawialiśmy i nie wiemy, co się dzieje. To coś dziwnego. W naszym przypadku nie radzą sobie bardzo dobrze. Zobaczymy, czy to się zmieni po powrocie. W moim golu z Gironą sam już nie wiem, jaki przepis zastosowano. Dla jednych gol jest legalny, inni mówią o faulu.
Real Madryt przerwę spowodowaną mundialem spędzi na drugim miejscu w tabeli LaLigi, patrząc na plecy FC Barcelony, która wyprzedza madrytczyków dwoma punktami.