Romelu Lukaku otwarcie o przyszłości. „Wszyscy wiedzą, czego chcę”

Reprezentant Belgii odżył we włoskim zespole po opuszczeniu Manchesteru United i dzięki temu znalazł się ponownie w kręgu zainteresowań innych topowych europejskich klubów.

Spośród nich bardzo szybko chęć sprowadzenia napastnika wyraził... Manchester City. 29-latek nie wyraził jednak chęci do dołączenia do „The Citizens” po zaledwie jednym sezonie spędzonym w Interze Mediolan.

- Kiedy byłem w Interze, pod koniec pierwszego roku, odrzuciłem ofertę z Manchesteru City, która była wyższa niż Chelsea. Zrobiłem to, ponieważ minął tylko rok, to nie był odpowiedni czas na odejście i nie chciałem tego robić. Pragnąłem zrobić coś dobrego dla klubu, ponieważ muszę powiedzieć, że Inter uratował moją karierę - przyznał Romelu Lukaku w wywiadzie udzielonym Sky Sport Italia.

Środkowy napastnik zmienił nieco swoje nastawienie w tej kwestii po następny sezonie, kiedy to nie otrzymał propozycji nowego kontraktu i dlatego przystał na opcję ponownego nawiązania współpracy z Chelsea, która wyłożyła na niego rekordowe 115 milionów euro.

- W drugim roku po zdobyciu Scudetto poszedłem porozmawiać z szefami klubu i poprosiłem o nowy kontrakt. Zrobiłem to, ponieważ powiedziałem sobie, że mam 28 lat, moja rodzina czuje się świetnie w Mediolanie, mam swoje mieszkanie, moja mama i syn mogliby tam zamieszkać i wszyscy czulibyśmy się komfortowo. Ale nie chcieli przedłużyć mojej umowy, nie było takiej możliwości. Trudno było mi to zaakceptować, ponieważ w głowie powiedziałem sobie, że będę mógł jeszcze kilka lat spędzić w Mediolanie - stwierdził Belg.

- Wtedy powiedziałem sobie, że jest tylko jeden zespół, w którym mógłbym się zobaczyć – Chelsea. Nie myślałem o pójściu tam, ale w pewnym momencie przyszli po mnie, więc poprosiłem trenera Inzaghiego o zgodę na odejście. Fakt, że nie próbowali zmusić mnie do podpisania nowego kontraktu, trochę mnie niepokoił, a nawet bolał. Gdyby Inter zaoferował mi nowy kontrakt, zostałbym na 100 procent. To oczywiste. Bardzo bolało mnie też to, że nie wygrałem niczego w Anglii od ośmiu lat. Trudno było więc odrzucić szansę powrotu tutaj z drużyną, której kibicowałem od dziecka - dodał napastnik.

29-latek nie odnalazł się jednak znów w szeregach „The Blues” i minionego lata doprowadził do powrotu do Interu Mediolan, gdzie pragnie teraz zostać na dłużej.

- Kilka dni po meczu Ligi Narodów z Holandią rozmawiałem z nowym właścicielem Chelsea. Była to świetna rozmowa, podczas której opowiedziałem mu całą prawdę, swoją wersję wydarzeń o moich relacjach z Tuchelem w tamtym momencie. Potem zdecydowałem się wrócić do Interu, miałem okazję i otworzyły się przede mną drzwi. Zacząłem rozmawiać z klubem i od tego momentu sprawy potoczyły się naprawdę szybko. Rozmawialiśmy intensywnie przez dwa tygodnie, potem zostawiłem wszystkie ostatnie szczegóły mojemu prawnikowi - przyznał Lukaku i następnie odniósł się do swoich planów odnośnie najbliższej przyszłości.

- Wszyscy wiedzą, czego chcę. Teraz muszę zrobić wszystko, co konieczne z drużyną, aby Inter wygrał, a potem możemy rozmawiać z Chelsea. Czy chciałbym spędzić wiele lat w Interze? Tak, ale pragnę zakończyć karierę w Anderlechcie. Mam prawie 30 lat, mój syn rozpoczął tutaj szkołę i gra w akademii Interu. Czuję się tu dobrze. Ten klub zawsze ma ambicje, aby dalej się rozwijać. Chcę tu zostać. Mam nadzieję, że dobrze sobie poradzę z Interem w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Będę ciężko pracował, a na koniec porozmawiamy i mam nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie - zakończył wątek Belg.

Ostatnio w mediach pojawiało się więcej spekulacji odnoszących się do niechęci władz włoskiego zespołu do zatrzymania 29-latka, bo ten przez swoje problemy zdrowotne stracił praktycznie całą pierwszą część sezonu i wystąpił w zaledwie pięciu meczach z zanotowanymi dwoma trafieniami oraz asystą.

***

Romelu Lukaku wskazał wymarzonego selekcjonera reprezentacji Belgii. „Dla mnie on powinien zostać nowym trenerem kadry”