Romelu Lukaku ze złośliwym przytykiem w stronę kibiców Chelsea. „Ja taki nie jestem”

2024-10-17 08:31:04; Aktualizacja: 16 godzin temu
Romelu Lukaku ze złośliwym przytykiem w stronę kibiców Chelsea. „Ja taki nie jestem” Fot. Gennaro Di Rosa / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Friends of Sports [YouTube]

Romelu Lukaku nie dał o sobie zapomnieć Chelsea, a przede wszystkim jej kibicom i osobom, które go czynnie krytykowały. W rozmowie dla youtube'owego kanału Friends of Sports stwierdził, że przez czas spędzony na Stamford Bridge miano o nim mylne wyobrażenie.

Reprezentant Belgii w zachodnim Londynie odbył dwie przygody. Najpierw zagnieździł się tam na stałe po przeprowadzce z macierzystego Anderlechtu w 2011 roku. Seria wypożyczeń i konkurencja o podstawowy skład nie pozwoliły mu jednak odpowiednio rozwinąć skrzydeł w topowym angielskim klubie.

Po sprzedaży do Evertonu w 2014 roku i późniejszym zdobywaniu bramek także w Manchesterze United oraz Interze Mediolan „Big Rom” powrócił do Chelsea jako najdroższy nabytek w jej historii. Jak sądzono, klub zapłacił wówczas 115 milionów euro za napastnika z prawdziwego zdarzenia.

Ten związek potrwał jednak dosyć krótko. Już w debiutanckim sezonie doszło do spięć w szatni spowodowanym wywiadem dla włoskich mediów, gdzie opisał swoje negatywne odczucia dotyczące współpracy z trenerem Thomasem Tuchelem.

Po serii wypożyczeń do „Nerazzurich”, AS Romy i w końcu definitywnej przeprowadzce do Napoli Lukaku przypomniał się raz jeszcze kibicom Chelsea, którzy – jak sam domniemywał – widzieli w nim nowego Didiera Drogbę.

– W Anglii chcieli mnie wsadzić do pola karnego. Zauważyli, że wchodzi ktoś tak silnie zbudowany jak ja i myślą, że to jest nowy Drogba. Ponieważ on robił to, co miał robić, to oni uważali, że ja muszę robić to samo – interpretował Belg.

– Ja taki nie jestem. Didier częściej grał tyłem do bramki, potrafił utrzymać się przy piłce bez względu na to, z którego kierunku przyszło podanie. To nie był mój styl – dodał.

– Gdy byłem w Anglii, krążyły narracje, że ten piłkarz (Romelu mówi o sobie) jest leniwy, nie pracuje ciężko, nie jest liderem, to samolub, nie potrafi utrzymać piłki... bla, bla, bla. Grałem dwa lata w Interze i słyszę: „gra tyłem do bramki, najlepszy piłkarz na świecie, jest w topowej piątce” – nadmienił.

W stolicy Kampanii 31-latek prezentuje bardzo dobrą formę. Strzelił trzy gole i zaliczył pięć asyst w sześciu meczach.