Ronaldo, Shelvey czy Susaeta - kto strzelił najpiękniejszego gola weekendu [WIDEO]
2014-04-28 00:53:21; Aktualizacja: 10 lat temuW ten weekend padło wiele przepięknych bramek, a wybór trzech najładniejszych okazał się być bardzo trudnym. Udało nam się jednak je wybrać, a teraz czas zadecydować - kto strzelił tego najpiękniejszego?
Zaczynamy od sobotniego starcia pomiędzy Realem Madryt a Osasuną. "Królewscy", którzy już wygrali Copa del Rey oraz wciąż walczą o tytuł mistrza kraju i Ligi Mistrzów od samego początku ruszyli do ataku, a akcjom zaczepnym przewodził nie kto inny, jak Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w tym spotkaniu był wręcz nie do zatrzymania, a jego bramki z 5. i 52. minuty najlepiej oddają to, jak ogromnymi umiejętnościami dysponuje 29-latek. Zobaczcie sami te dwa wspaniałe uderzenia:
Popularne
Gości dobili jeszcze Sergio Ramos i Carvajal, a Real w bardzo dobrym stylu wygrał z Osasuną. Dla fanów klubu z Madrytu, mecz ten jest bardzo dobrym prognostykiem przed wtorkowym rewanżem w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium.
Przenosimy się do Premier League, a dokładniej na Liberty Stadium, gdzie doszło do meczu pomiędzy Swansea a Aston Villą. Obu klubom bardzo zależało na zwycięstwu, gdyż takowe zapewniało już spokojny byt w elicie. To zaangażowanie widać było od samego początku, bo w przeciągu 26 minut wpadły trzy bramki. Dla nas najważniejsza jest ta ostatnia, autorstwa Jonjo Shelvey'a, która wprawiła w tak ogromne osłupienie piłkarzy "The Villans", że w drugiej połowie prawie nie istnieli i dali sobie wbić kolejne dwie bramki. Zobaczmy jednak, czego dokonał 22-letni Anglik:
Ostatni przystanek, to powrót do Hiszpanii, gdzie w niedzielę doszło do spotkania pomiędzy Athletikiem Bilbao a Sevillą. Gościom bardzo zależało na wygraniu, bo dzięki temu mogli wyprzedzić swoich przeciwników, którzy zajmują czwartą pozycję. Szybko jednak wybił im to z głowy Markel Susaeta. 26-latek, kilka minut po rozpoczęciu, dokonał czegoś, co niesamowicie rzadko jest spotykane na boiskach piłkarskich - strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego!
Ile było w tym zamiaru, a ile szczęścia? Nieważne. Jedyne co się liczyło to to, że gospodarze objęli prowadzenie, które w drugiej połowie powiększyli po bramkach Muniaina i Herrery. W małym stopniu humor kibicom Sevilli poprawił Kevin Gameiro, który strzelił gola na 3-1. Athletic odniósł ważne zwycięstwo, odskakując na sześć punktów od piątej drużyny z Ramón Sánchez Pizjuán.
To jeszcze nie wszystko. Wybraliśmy również samobój weekendu, który przydzieliliśmy obrońcy Villarrealu Pauliście Gabrielowi:
Oraz wybraliśmy najładniejszą bramkę strzeloną w Polsce. Jej autorem jest Miłosz Kozak, który popisał się wspaniałym uderzeniem w meczu ŁKS 1926 Łomża - Legia Warszawa 1995/1996.