Rúben Amorim mocno po porażce Manchesteru United. „Nie powinniśmy grać w Lidze Mistrzów”

2025-05-11 21:57:36; Aktualizacja: 14 godzin temu
Rúben Amorim mocno po porażce Manchesteru United. „Nie powinniśmy grać w Lidze Mistrzów” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: BBC Sport

Menedżer Rúben Amorim nie ukrywał rozczarowania poniesioną porażką z West Hamem United (0:2) i ostatnim usprawiedliwianiem niepowodzeń Manchesteru United w Premier League posiadaniem realnej szansy na wygranie Ligi Europy.

Zespół „Czerwonych Diabłów” cieszył się po raz ostatni z wywalczenia kompletu punktów w najwyższej klasie rozgrywkowej w połowie marca, kiedy to pokonał walczące jeszcze o utrzymanie Leicester City. Od tego czasu zanotował dwa remisy i poniósł aż pięć porażek, w tym ostatnią w niedzielne popołudnie z West Hamem United.

Szkoleniowiec Rúben Amorim nie ukrywa rozczarowania ostatnimi rezultatami osiąganymi w Premier League i ma już dość szukania na tym polu wymówek związanych z koncertowaniem się na Lidze Europy.

Co prawda Manchester United dotarł do finału tych zmagań, w którym zmierzy się z bezpośrednim sąsiadem w ligowej tabeli w postaci Tottenhamu, ale zdaniem portugalskiego trenera być może prowadzony przez niego zespół wyszedłby korzystniej na poniesieniu porażki w walce o wspomniane trofeum.

- Finał nie jest najważniejszy. Musimy zmienić dużo rzeczy. Jeśli nie zmienimy tego, jak gramy i co prezentujemy, jeśli nie będzie poczucia wygrywania każdego meczu, to nie powinniśmy grać w Lidze Mistrzów. Wtedy musimy zostać w Premier League i nauczyć się, jak być konkurencyjni raz w tygodniu - stwierdził.

- To kluczowy moment w historii klubu. Trzeba rozwiązać ten problem. Nie boimy się przegrywać meczów jako Manchester United. Nie ma w nas strachu i to jest najbardziej niebezpieczna rzecz, która może pojawić się w każdym zespole. To duże zmartwienie. Nie jest to wina zawodników. To moja wina, ja jestem za to odpowiedzialny. Jeśli nie zmienimy tego naprawdę szybko, to powinniśmy oddać nasze miejsce innym osobom - dodał.

40-latek przejął stery nad „Czerwonymi Diabłami” w listopadzie po zwolnieniu Erika ten Haga.

Od tego momentu rezultaty osiągane na rodzimym podwórku przez utytułowaną drużynę nie uległy poprawie, a nawet się pogorszyły. Jedynie we wspomnianej Lidze Europy Manchester United dawał radę przeciwstawiać się przeciwnikom i 21 maja o godzinie 21:00 powalczy w Bilbao z Tottenhamem o zdobycie trofeum oraz uzyskanie przepustki do elitarnych rozgrywek.