Zawodnik Lokomotiwu Moskwa nie miał żadnych wątpliwości, że „Biało-Czerwoni” grając w taki sposób, jaki zaprezentowali w spotkaniu z drużyną z Ameryki Południowej, nie mieli większych szans na wywalczenie korzystnego rezultatu.
- Kolumbijczycy robili przewagę i wychodzili dwóch na jednego czy trzech na dwóch. Schodził Cuadrado i podłączał się boczny obrońca. Do tego był też James. Ciężko było dojść blisko i agresywnie. Przez pierwsze 20 minut jakoś nam się udawało, ale później oddaliśmy pole gry i to oni grali w piłkę na jeden czy dwa kontakty. Nie nadążaliśmy za nimi - powiedział Rybus.
- Przede wszystkim wydaje mi się, że Kolumbia jest lepszym przeciwnikiem od Senegalu. Na pewno gra szybciej piłką i nie radziliśmy sobie z tym. Nie potrafiliśmy nawet wejść w kontakt z przeciwnikiem i skończyło się to bolesną porażką - zakończył defensor.