Legia Warszawa po serii sześciu spotkań bez zwycięstwa rozpoczyna dobry okres. Ostatnie dwa starcie to dwa triumfy graczy Kosty Runjaicia. W poniedziałkowy wieczór ci uporali się z Górnikiem Zabrze (3-1).
Dzięki temu strata do lidera to już siedem punktów, a w następnej kolejce wicemistrz kraju mierzy się właśnie z Jagiellonią Białystok i nie będzie bez szans.
W tle natomiast ważą się losy poszczególnych piłkarzy Legii Warszawa, a w tej grupie jest Josué. Portugalczyk wypowiedział się na ten temat dla Canal+ Sport.
- Moje życzenia zna moja rodzina. W tym roku one się nie spełnią, bo to nie ode mnie zależy. Żeby zostać w jednym miejscu, musisz czuć szacunek od wszystkich ludzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy ludzie nie doceniają tego, co robię. Nie wiem, co mnie czeka. Jeśli odejdę z Legii, uwierz mi, będę dumny z tego, co osiągnąłem w tym klubie. Jedno, co mogę powiedzieć to, to, że będę grał w piłkę - stwierdził.
O komentarz w sprawie pokusił się teraz Paweł Gołaszewski na antenie Meczyki.pl.
- Legia i Josué są daleko od porozumienia w kwestii nowej umowy, ale to nie znaczy, że za parę tygodni się do siebie nie zbliżą. Wczoraj Portugalczyk pokazał, że nie powiedział ostatniego słowa.
- Gdybym był dyrektorem sportowym, to próbowałbym się z nim dogadać i zaproponować roczną umowę, ale to nie moje kompetencje - dodał.
Josué trafił Łazienkowskiej z Hapoelu Beer Szewa w lipcu 2021 roku. Obecny sezon w jego wykonaniu to 41 spotkań, w których zdobył dziesięć goli i miał do tego cztery asysty.