Saha: Nie ma powodów, dla których Fernandes i Pogba nie mieliby grać razem

Francuz przez długi czas był typowany do odejścia z Old Trafford, jednak z uwagi na jego problemy zdrowotne zainteresowanie nim zmalało. Nie tak dawno aktualny mistrz świata wrócił do kadry meczowej „Czerwonych Diabłów” i po wejściu na boisko w drugiej połowie rywalizacji z Tottenhamem Hotspur, w środę pojawił się on w wyjściowym składzie na pojedynek z Sheffield United.

27-latek zajął pozycję jednego z dwóch środkowych pomocników (obok Nemanji Maticia), a tuż przed nimi ustawiony został Bruno Fernandes. Po zakończeniu zawodów piłkarze Manchesteru United zebrali pochwały, ale nie mogło być inaczej, ponieważ wygrali 3:0. Louis Saha uważa, że wspólne występy Francuza oraz Portugalczyka są nie tyle wskazane, co konieczne, aby wyciągnąć z obu maksimum możliwości.

– Nie ma absolutnie powodów, dla których nie mieliby grać razem. Oni posiadają różne umiejętności. Nikt mi nie powie, że Bruno Fernandes robi dokładnie to, co robi Paul Pogba i vice versa. To dwaj różni piłkarze – oznajmił były piłkarz MU w rozmowie z Compare.bet.

– Paul może występować na pozycji numer „dziesięć”. Nie sądzę natomiast, że jest to jego idealna pozycja. Mimo wszystko może tam grać, bo jest technicznie uzdolniony. Najlepiej sprawdza się na pozycji numer „osiem”. Bruno też może grać nieco głębiej, ale Paul ma lepsze predyspozycje, może przetrzymać dwóch-trzech przeciwników i wykreować coś z głębi pola. Trzeba wykorzystać mocne strony Paula i dać mu pełną swobodę – dodał.

– Wystawmy go na pozycji, na której będzie mógł mieć wpływ na mecz, a przy okazji wniesie kreatywność do zespołu. O to przecież chodzi w Manchesterze United – zaapelował.

– Współpraca Paula i Bruno może być magiczna – zakończył.

Pogba w trwającym sezonie rozegrał 10 spotkań i zanotował trzy asysty. Z kolei Fernandes, od momentu przybycia na Old Trafford, wystąpił w 11 meczach, strzelił cztery gole i posłał tyle samo kluczowych podań.