San Marino pisze historię na miarę możliwości [WIDEO]

San Marino zakończyło eliminacje Mistrzostw Europy bez zdobyczy punktowej. Może za to pochwalić się strzeleniem po jednym golu w trzech kolejnych meczach kwalifikacyjnych.

Ekipa z Półwyspu Apenińskiego należy do grona outsiderów europejskiego futbolu. Z tego też powodu poniesienie skromnych rozmiarów porażki czy zdobycie bramki jest odbierane przez trenerów, piłkarzy oraz kibiców z wielkim entuzjazmem.

Z tego też powodu fanowski profil reprezentacji w mediach społecznościowych oszalał po strzeleniu gola z rzutu karnego przez Filippo Berardiego w doliczonym czasie gry w meczu przeciwko Finlandii (1:2).

🇩🇰🤝🇰🇿🤝🇫🇮 https://t.co/16Yar308yv
— San Marino fan account (@SanMarino_FA) November 20, 2023

Gdyby San Marino nawiązało kontakt z rywalem nieco wcześniej, to być może pokusiłoby się o zdobycie pierwszego punktów w eliminacjach EURO 2024. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w listopadzie 2014 roku w spotkaniu z Estonią (0:0).

Niemniej jednak i tak podopieczni Fabrizio Costantiniego zapisali się w historii rodzimego futbolu za sprawą strzelenia gola w trzech meczach z rzędu - 1:2 z Danią, 1:3 z Kazachstanem i teraz 1:2 z Finlandią.

W przeszłości udawało im się w przeciągu jednych kwalifikacji dokonać podobnej rzeczy, ale nie w każdym z kolejnych spotkań.

Wówczas mogli jednak odczuwać większą satysfakcję, ponieważ w eliminacjach Mistrzostw Świata w 2002 roku zanotowali nie tylko trzy trafienia - dwa razy z Belgią i Łotwą, ale także wywalczyli punkt za remis z drugą z wymienionych drużyn.

Filippo Berardi i trzecia bramka dla San Marino w tych eliminacjach! 😍#EURO2024 pic.twitter.com/MPZAlA7O7a
— Polsat Sport (@polsatsport) November 20, 2023