Saudyjski klub nie cieszył się z powrotu do ekstraklasy. Na prośbę... kibiców

Piłkarze Al-Ahli po wygraniu drugiej ligi saudyjskiej nie świętowali z kibicami awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy.

W poniedziałek zespół ten, dzięki bezbramkowemu remisowi z Al-Hazm, przypieczętował mistrzostwo Saudi First Division League. Kapitan zespołu i były reprezentant kraju, Yasser Al-Mosailem, odebrał trofeum i wraz z kolegami szybko opuścił stadion.

Prezes klubu Walid Moaz wyjaśnił, że był to spowodowane apelami kibiców, którzy postrzegają awans do najwyższej ligi za leżący znacznie poniżej możliwości swojej drużyny:

- Z historii wynika, gdzie jest naturalne miejsce Al-Ahli. Z tego powodu piłkarze nie mogą być szczęśliwi. Otrzymaliśmy tę prośbę i uszanowaliśmy oczekiwania naszych fanów.

Jednak trener Pitso Mosimane nie był z tego zadowolony i wraz ze sztabem szkoleniowym nalegał na zrobienie choćby pamiątkowego zdjęcia. Także kibice pozostałych drużyn uznali to za brak szacunku do przeciwnika i całych rozgrywek.

Al-Ahli w przeszłości trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Arabii Saudyjskiej. W ubiegłym sezonie po raz pierwszy w swojej historii spadł do Saudi First Division League.

Pod wodzą Mosimane zespół ten zakończył rozgrywki na pierwszej pozycji, chociaż w pewnym momencie zajmował dopiero siódme miejsce. Nie wiadomo jednak, czy trener z Republiki Południowej Afryki poprowadzi go w kolejnym sezonie.

Al-Ahli to w dalszym ciągu jeden z największych klubów w Arabii Saudyjskiej, więc powinien być beneficjentem wielkiej transferowej ofensywy wobec promocji mundialowej kandydatury i samemu pozyskać jakąś gwiazdę. Niewykluczone, że również na ławce trenerskiej zobaczymy jakieś większe nazwisko.