Selekcjoner Walii: Bale jest ignorowany na boisku!
2015-05-27 12:23:55; Aktualizacja: 9 lat temu Fot. Transfery.info
Selekcjoner reprezentacji Walii Chris Coleman oskarżył piłkarzy Realu Madryt o celowe pomijanie Garetha Bale'a podczas meczów.
Podobne stwierdzenie na początku miesiąca wysnuł agent zawodnika Jonathan Barnett, który powiedział, że jego klient cierpi w Madrycie, bo koledzy z zespołu "nie podają do niego piłki".
Bale ma za sobą trudny drugi sezon w stolicy Hiszpanii i stał się obiektem drwin kibiców "Królewskich" oraz przedstawicieli mediów, szukających kogoś do obwinienia za nieudany sezon, który zakończył się zwolnieniem Carlo Ancelottiego.
- Oglądam wszystkie mecze Garetha i mogę powiedzieć jako menedżer, że nie patrzę tylko na jednego zawodnika, a na cały zespół. Uwaga dziennikarzy jest skupiona na Bale'u do tego stopnia, że kiedy popełni chociaż jeden błąd to robi się z tego wielki problem. Szczególnie jeśli nie uda mu się podać do Cristiano Ronaldo, a ten manifestuje to swoim charakterystycznym gestem - powiedział Coleman
- Widziałem wiele meczów, w których Ronaldo czy Isco grali słabo. W klubie zapłacili dużo pieniędzy za Jamesa Rodrigueza, ale to na Garetha spada cała krytyka - dodał.
Bale w zeszłym sezonie zyskał na Bernabeu status bohatera, strzelając bramki w finałach Pucharu Króla i Ligi Mistrzów. W aktualnych rozgrywkach na jego koncie znalazło się 17 trafień i 10 asyst. Nie są to statystyki gorsze od Edena Hazarda z Chelsea, który został wybrany piłkarzem roku w Premier League.
Mimo tego Walijczyk został porządnie skrytykowany za swoją postawę w meczu półfinałowym LM z Juventusem, niespodziewanie przegranym przez podopiecznych Carlo Ancelottiego. Takie zachowanie zezłościło Colemana.
- Uważam, że świetnie znajdował sobie miejsce na boisku, ale nie dostawał piłki od konkretnych zawodników. To nie była wina Carlo Ancelottiego, to zależało od piłkarzy na boisku, Bale został pominięty. Nie mówię, że to tylko Ronaldo, ale kiedy patrzę na ofensywę Realu to zastanawiam się, dlaczego piłka nie trafia do Garetha. Zespół "Królewskich" na koniec sezonu wyglądał na podzielony, mój klient na tym ucierpiał.