Sensacyjne nazwisko na liście potencjalnych menedżerów Blackburn

2011-09-17 01:10:34; Aktualizacja: 13 lat temu
Sensacyjne nazwisko na liście potencjalnych menedżerów Blackburn
Redakcja
Redakcja Źródło: Daily Mirror

Blackburn Rovers początku sezonu 2011/2012 do udanych na pewno nie zaliczą. Pod wodzą Steve'a Keana zdobyli bowiem tylko punkcik w pierwszych 4 kolejkach, mając przed sobą trudny mecz z odradzającym się Arsena(...)

Blackburn Rovers początku sezonu 2011/2012 do udanych na pewno nie zaliczą. Pod wodzą Steve'a Keana zdobyli bowiem tylko punkcik w pierwszych 4 kolejkach, mając przed sobą trudny mecz z odradzającym się Arsenalem, który zadecydować może o przyszłości szkoleniowca zespołu z Ewood Park. Szczególnie, że przed meczem około tysiąca kibiców przemaszeruje przed stadionem, by wyrazić swoją dezaprobatę wobec dalszych rządów Keana.

Wobec tego w angielskich mediach huczy od pogłosek na temat potencjalnego nowego coacha "Rovers". Jak to zwykle bywa, na liście znajdują się znani brytyjscy menedżerowie, przebywający obecnie na bezrobociu, jak Mark Hughes (ostatnio Fulham) czy Dave Jones (zwolniony z Cardiff City po 6 latach pracy w tym klubie). Jednakże znalazło się tam miejsce dla pewnego niespodziewanego nazwiska. Brzmi ono Solskjaer.

Tak, to nie żadna pomyłka, była gwiazda Manchesteru United może już niedługo wrócić do Anglii. Ten, kto uważa Ole Gunnara za nieopierzonego menedżera, którego przerosnąć może praca w Premier League niech wpierw z pokorą spojrzy na tabelę norweskiej Tippeligaen. Tam Molde Solskjaera przewodzi bardzo wyrównanej stawce z sześciopunktową przewagą, mając przed sobą jeszcze tylko osiem meczów.

Pytanie tylko, czy Norweg będzie chciał odchodzić z Molde przed końcem sezonu. Agent Solskjaera nie chce niczego przedwcześnie ujawniać, ograniczył się jedynie do krótkiego komunikatu dla mediów: - Blackburn Rovers mają menedżera, a Ole ma się świetnie w Norwegii - mówi.

Mimo tych stonowanych wypowiedzi, przynęta została rzucona. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że nie lada gratką byłoby dla Norwega stanąć oko w oko ze swoim dawnym coachem, Alexem Fergusonem. Szczególnie, że mecz "Rovers" z "Czerwonymi Diabłami" zaplanowany jest na ostatni dzień 2011 roku i feta po zwycięstwie mogłaby smakować sylwestrowym szampanem.
Więcej na ten temat: Trenerzy Anglia Norwegia