Śląsk Wrocław nad przepaścią. Wszystko stoi na głowie

2025-12-17 16:01:20; Aktualizacja: 1 godzina temu
Śląsk Wrocław nad przepaścią. Wszystko stoi na głowie Fot. Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Marcin Torz [X.com]

Nad zwrotami akcji w sadze związanej ze sprzedażą Śląska Wrocław trudno już nadążyć. Najnowsze wieści wskazują na to, że gwarancje finansowe przedstawione przez Mariusza Iwańskiego nie spotkały się z aprobatą miasta - informuje Marcin Torz.

Spadkowicz Ekstraklasy znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Dlatego otrzymał w ostatnim czasie dofinansowanie ze strony miasta na pokrycie najpilniejszych zobowiązań do końca bieżącego roku kalendarzowego.

W kolejnym ten ciężar miał wziąć na swoje barki Mariusz Iwański, jako nowy właściciel Śląska Wrocław. Problem polega jednak na tym, że przedsiębiorca nie nabył w dalszym ciągu oczekiwanych przez siebie akcji w klubie i na razie nic nie wskazuje na to, żeby miało to ulec zmianie.

Wskazują na to między innymi najnowsze wieści przekazane przez Marcina Torza, który wskazuje na to, że inwestor nie cieszy się zbyt dużym poparciem ze strony poszczególnych pracowników zespołu.

Wpływ na to ma na przykład jego chęć do... uprzątnięcia lóż na stadionie, gdzie zostały zlokalizowane poszczególne biura. Iwański wolałby je wykorzystać w inny sposób, by zapewniły one wpływy środków do kasy drużyny.

Natomiast pracownicy zostaliby przeniesieni na Oporowską lub w najgorszym razie przeprowadziliby się do specjalnie utworzonych kontenerów.

A gdyby tego było mało, to teraz gwarancje finansowe przedstawione przez potencjalnego inwestora nie spotkały się z uznaniem w oczach miasta, co może lada chwila doprowadzić do kolejnego już fiaska związanego ze sprzedażą Śląska Wrocław.

„Mariusz Iwański wciąż nie przedstawił miastu ŻADNYCH gwarancji finansowych. To co pokazał to zbiór niepoważnych informacji z chatgpt - taką wiadomość przekazał mi bardzo ważny urzędnik.

Śląsk nad przepaścią...” - napisał Torz.