Sergej Milinković-Savić na sprzedaż w związku z napiętymi relacjami z Maurizio Sarrim. Są pierwsi chętni

2021-12-22 14:13:41; Aktualizacja: 2 lata temu
Sergej Milinković-Savić na sprzedaż w związku z napiętymi relacjami z Maurizio Sarrim. Są pierwsi chętni Fot. Anton_Ivanov / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Nicolò Schira

Nie trzeba było długo czekać na pojawienie się pierwszych chętnych na sprowadzenie Sergeja Milinkovicia-Savicia. W swoich szeregach chcą go działacze Paris Saint-Germain oraz Manchesteru United, informuje Nicolò Schira.

W poniedziałek przekazywaliśmy, że relacje pomocnika z trenerem Maurizio Sarrim stają się coraz bardziej napięte. Szkoleniowiec uznał, iż piłkarz, który do niedawna był największą gwiazdą zespołu, jest arogancki, a swoim zachowaniem negatywnie wpływa na atmosferę w szatni. Jak na razie nie wpływa to na pozycję zawodnika, który nadal może liczyć na miejsce w składzie, w dalszej perspektywie transfer jest jednak bardzo realny.

SS Lazio bierze to pod uwagę i nie wyklucza wysłuchania ofert za swoją gwiazdę. Sytuacji przygląda się Nicolò Schira, który informuje, że wieść o potencjalnej dostępności 26-latka szybko rozeszła się po Europie i już pojawili się pierwsi chętni na dokonanie transakcji.

Jak na razie wstępne zapytania wysłali działacze Manchesteru United oraz Paris Saint-Germain. Obaj giganci chcą w najbliższym czasie przyglądać się pomocnikowi, oceniając, czy nadal może być on dla nich przydatny.

Pewne jest to, że w porównaniu do poprzednich lat rzymianie będą musieli nieco spuścić z tonu. O zawodnika przez długi czas walczyły największe ekipy, szczególnie zainteresowane były „Czerwone Diabły”, ale również Juventus czy Real Madryt, lecz Lazio sukcesywnie zniechęcało wszystkich chętnych, żądając grubo ponad 100 milionów euro. Teraz wartość gracza oscyluje w granicach 70-80 milionów euro.

Wątpliwy za to jest transfer już w styczniu. Mimo napiętych relacji klub nie chce pozbywać się gracza, zdając sobie sprawę, iż latem będzie mógł sprzedać go za wyższą kwotę. Działacze mają przy tym nadzieję, że do tego czasu relacje piłkarza z trenerem nieco się unormują.