Sergi Barjuán po remisie Barcelony: To nie jest wymówka, tylko stwierdzenie faktu
2021-11-06 21:00:15; Aktualizacja: 3 lata temuSergi Barjuán nie krył rozczarowania na konferencji prasowej. Jego FC Barcelona w końcówce spotkania straciła trzybramkowe prowadzenie.
Sergi Barjuán liczył na udane ostatnie spotkanie w roli szkoleniowca FC Barcelony. Katalończycy zaczęli świetnie, szybko wyszli na trzybramkowe prowadzenie, jednak w drugiej połowie roztrwonili przewagę i finalnie podzielili się punktami z Celtą Vigo.
Opiekun Barcelony po zakończonym meczu był zawiedziony postawą swojego zespołu. Na konferencji prasowej szukał przyczyn niekorzystnego wyniku.
- Nie chcę się tłumaczyć, ale musiałem przeprowadzić trzy zmiany z powodu kontuzji. To zmienia schemat taktyczny i polecenia dla konkretnych piłkarzy. To nie jest wymówka, tylko stwierdzenie faktu, że ta sytuacja też miała wpływ. Pierwsza odsłona była świetna, dlatego to duże rozczarowanie, że nie udało nam się wygrać wreszcie na wyjeździe. Musimy patrzeć w przyszłość i poprawić pewne kwestie.
Popularne
Spotkanie z Celtą Vigo było ostatnim Barjuána w roli szkoleniowca Barcelony. Został on zapytany o ogólną ocenę swojej krótkiej przygody.
- Ogólnie czuję się zadowolony. Myślę, że zawodnicy zrozumieli wszystko, co chciałem im przekazać. Wiadomo, że te dwa mecze ligowe nie zakończyły się dobrymi wynikami, mieliśmy duże problemy kadrowe. Uważam, że jeśli dostępni będą wszyscy gracze, to ten zespół będzie naprawdę silny.
Zdaniem tymczasowego trenera Barcelony, w jego zespole zabrakło doświadczenia. W drugiej połowie nie było na boisku zawodnika, który byłby w stanie wziąć odpowiedzialność na siebie.
- Gdy spojrzysz na skład, to zobaczysz, że u nas grały dzieciaki. W momencie, gdy na boisku są też piłkarze doświadczeni, wtedy drużyna jest silna. Brakowało nam bardzo wielu zawodników, dlatego to nie jest łatwa sytuacja. Gdy dostępni będą wszyscy, wtedy kadra na pewno będzie lepsza.
Na koniec Barjuán odniósł się do sytuacji, do której doszło w trakcie meczu. Wysłany na rozgrzewkę Philippe Coutinho miał odmówić szkoleniowcowi wejścia na plac gry.
- Nie myślałem wtedy o jego zachowaniu, nie zwróciłem na to uwagi. Przez te dziesięć dni pracy z zespołem starałem się, żeby wszyscy zawodnicy mieli ze mną dobre relacje. Dzisiaj po prostu podjąłem taką decyzję, nic więcej - podkreślił.
FC Barcelona po dwunastu ligowych kolejkach zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce.