Sergio Agüero z bolesnymi wspomnieniami o ostatnim meczu w karierze. „Miałem wrażenie, że odpływam”

Sergio Agüero, legendarny napastnik Manchesteru City oraz reprezentacji Argentyny, w wywiadzie dla youtube'owego kanału Clank! opisał swoje ostatnie minuty w piłkarskiej karierze, które mogły zakończyć się fatalnie.

Piłkarz zakończył profesjonalną przygodę z futbolem w barwach FC Barcelony, do której dołączył przed sezonem 2021/2022 po złotej dekadzie spędzonej na Etihad.

W hiszpańskiej ekipie nie był już jednak w stanie poświęcić całego zdrowia na rywalizację o najwyższe cele przez kłopoty z sercem. Nie minęła połowa kampanii, a mający wówczas 33 lata zawodnik zdecydował przedwcześnie zakończyć karierę.

– Czułem, jakbym się topił. Nie towarzyszył mi ból. Spora presja spoczywała w mojej głowie. Zauważyłem, że to przez moje kłopoty fizyczne. Zacząłem zdawać sobie sprawę: „Boże, jaki ja jestem kiepski” – wspomniał emerytowany napastnik.

– W jednej z akcji walczyłem o piłkę w powietrzu. Przeciwnicy ruszali z kontrą, a u mnie zaczęły pojawiać się zawroty głowy. Poczułem, że za chwilę zemdleję. Chciałem się uspokoić, coś powiedzieć, ale nie potrafiłem wydusić słów.

– Złapałem wtedy kapitana Deportivo Alavés [Víctora Laguardię – przyp. red.] za rękę, próbując mu przekazać: „zatrzymaj grę”. Krzyknął, po czym akcja w meczu została przerwana.

– Gdy już złapałem oddech, poczułem, że moje serce zaczęło bić szybciej. Zdałem sobie sprawę, że dopadł mnie atak arytmii. Tydzień przed tym meczem podobna sytuacja przytrafiła mi się na treningu, ale wtedy trwała ona znacznie krócej, jakieś 20 sekund – podsumował.

Ostatnie spotkanie z udziałem Agüero miało miejsce w LaLidze, 30 października 2021 roku. Na murawie spędził on wówczas 41 minut.

Dorobek przyjaciela Lionela Messiego w przeliczeniu na trofea to między innymi Copa América, pięć mistrzostw Anglii oraz Puchar Ligi Europy.

Za młodu sięgał również dwukrotnie po Puchar Świata na mundialu U-20 w 2005 i 2007 roku.