Sergio Busquets rozczarowany postawą FC Barcelony. Kończy mu się cierpliwość

Sergio Busquets, którego łączono z transferem, zdecydował się zostać w FC Barcelonie. Weteran czeka więc na ofertę nowego kontraktu, lecz ta jeszcze nie nadeszła. Pomocnik jest rozczarowany biernością zarządu Joana Laporty - podaje „Mundo Deportivo”.

Na Sergio Busquetsa parol zagiął przedstawiciel Major League Soccer, Inter Miami. Wydawało się, że Hiszpan rzeczywiście planuje odejść z Camp Nou, poszukując nowych wyzwań. O pozostanie 34-latka zabiegał szczególnie szkoleniowiec „Dumy Katalonii”, Xavi, znający go jeszcze z czasów wspólnej gry na boisku.

Wedle niedawnych informacji kapitan wicemistrza Hiszpanii zdecydował się po namysłach zostać w ukochanej drużynie jeszcze na jeden sezon. Przekonany co do słuszności swojej decyzji defensywny pomocnik z Badia del Vallès czekał więc na nową ofertę. Ta do tej pory nie nadeszła.

Busquets, który w obliczu problemów finansowych klubu postanowił zgodzić się na obniżkę pensji, nie rozumie postawy zarządu. Ośmiokrotny mistrz kraju jest rozczarowany biernością Joana Laporty.

34-latek zaczyna się coraz bardziej niecierpliwić, mając w głowie oferty z Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych. Z uwagi na Xaviego ten nie zamierza jeszcze przysiąść do negocjacji z zainteresowanymi podmiotami, lecz brak działań ze strony władz FC Barcelony może wkrótce do tego doprowadzić.

143-krotny reprezentant kraju liczy na konkrety. Nie zamierza być elementem żadnej niejasnej strategi ze strony Laporty, który wcześniej podobnie rozwiązał sytuację Sergiego Roberto.

Busquets oczekuje, że w sprawie zainterweniuje w końcu Xavi, cieszący się sporym poparciem zarządu.

W tym sezonie mistrz świata z 2010 roku uzbierał 27 występów, spędzając na murawie niespełna 2000 minut.