Sergio Ramos wymusił żółtą kartkę? Obrońca się tłumaczy!
2019-02-14 11:53:08; Aktualizacja: 5 lat temuReal Madryt pokonał wczoraj na wyjeździe Ajax 2:1. Po meczu nie brakowało jednak kontrowersji, a to za sprawą wypowiedzi Sergio Ramosa, kapitana „Królewskich”.
Hiszpanie od pierwszego gwizdka arbitra przeżywali prawdziwe nawałnice ze strony Holendrów. Najprzytomniejszy w tym wszystkim był 32-letni defensor, który w madryckim zespole gra od 2005 roku. To on raz za razem wygrywał pojedynki i blokował podania oraz strzały.
Ostatecznie po upływie kwadransa drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Karim Benzema, który jak sam przyznał, od piątej minuty grał z urazem. Następnie do wyrównania doprowadził Hakim Ziyech, lecz górą i tak byli madrytczycy, którzy za sprawą gola Marco Asensio wygrali to spotkanie.
Nim jednak sędzia zakończył zawody, w 90. minucie żółtą kartkę otrzymał Sergio Ramos i tym samym nie zagra on w rewanżu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wypowiedzi pomeczowe kapitana „Los Blancos”, który w swoim pierwszym kontakcie z mediami przyznał:Popularne
– Czy wymusiłem żółtą kartkę? Hmm, tak, skłamałbym, gdybym powiedział, że to było… To było coś, o czym miałem pojęcie i cóż… Nie lekceważę przeciwnika i nie uznaję, że dwumecz jest już rozstrzygnięty. Po prostu w futbolu czasami trzeba podejmować trudne decyzje i tak postanowiłem. W 88. minucie dostałem kartkę [tak naprawdę Ramos otrzymał ją w 90. minucie - dop. red] i stracę rewanż. Chociaż nie będę na boisku, będę wspierał swój zespół z trybun, tak, abyśmy mogli zamknąć dwumecz i cieszyć się z awansu do ćwierćfinału – oznajmił.
Tym samym 32-latek poniekąd przyznał się do wymuszenia żółtego kartonika, co jest naruszeniem regulaminu UEFA. Następnie Hiszpan spotkał się z dziennikarzami radiowymi i próbował się wycofać ze swoich poprzednich słów.
– To było zdarzenie meczowe w ostatniej minucie. Nie myślałem o tym za bardzo. Ostatecznie tracę mecz rewanżowy, ale wierzymy, że drużyna poradzi sobie u siebie przy wsparciu naszych kibiców i będzie mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. Tak szczerze, za dużo tym nie rozmyślałem – powiedział.
Wszystko teraz zależy od delegata UEFA. Jeśli zawrze on w raporcie informację o tym incydencie, najprawdopodobniej Ramos zostanie ukarany dodatkowym meczem zawieszenia. W przeciwnym razie UEFA raczej pominie tę kwestię i ostatecznie kapitan „Królewskich” będzie pauzował jedynie w rewanżu z Ajaksem.
Co ciekawe, spotkanie wyjazdowe z „Synami Bogów” było dla 32-latka 600. w barwach Realu Madryt. Obecnie brakuje mu już tylko jednego spotkania, by zrównać się z okupującymi piątą pozycję w rankingu historycznym Fernando Hierro i Paco Gento.
W weekend madrytczycy zmierzą się Gironą i najprawdopodobniej wtedy Ramos dogoni wspomnianą dwójkę.