Sfrustrowany Kondogbia słownie zaatakował prezesa Valencii
2020-10-15 21:59:08; Aktualizacja: 4 lata temuPrzed tygodniem wydawało się, że Geoffrey Kondogbia opuści Valencię i dołączy do Atlético Madryt. Na drodze do transferu stanęły jednak władze „Nietoperzy”, o co wyraźnie żal do nich ma zawodnik.
Utrata Thomasa Parteya była dla „Los Rojiblancos” ogromnym ciosem, tym bardziej że nastąpiła ona w ostatni dzień okna transferowego, a właściwie tuż przed jego zamknięciem. To sprawiło, że Hiszpanie po prostu nie mieli czasu na właściwą reakcję, a takową z pewnością byłby angaż jego następcy.
Tu z pomocą przyszły przepisy LaLigi, które wyraźnie mówią, że jeśli we wskazanym wyżej terminie któryś z piłkarzy aktywuje swoją klauzulę wykupu, jego dotychczasowemu pracodawcy przysługuje możliwość zakontraktowania nowego gracza już poza oknem.
Diego Simeone na pozyskanie środkowego pomocnika otrzymał 30 dni i, nie tracąc czasu, wytypowano głównego kandydata. Jest nim Geoffrey Kondogbia, z którym Atlético miało nawet osiągnąć porozumienie w kwestii warunków współpracy.Popularne
Ekipa z Estadio Wanda Metropolitano liczyła, że będąca w trakcie rewolucji kadrowej Valencia zrozumie jej położenie i zaakceptuje ofertę rzędu około 12 milionów euro. Tymczasem Anil Murthy, prezes „Nietoperzy”, od razu odwołał się do klauzuli wykupu, które wynosi 30 milionów euro.
To z pewnością ucieszyło Javiego Gracię. Hiszpańskiemu szkoleniowcowi bardzo nie spodobała się letnia fala odejść z drużyny i brak jakichkolwiek wzmocnień, dlatego zamierzał podać się do dymisji. Wówczas władze klubu zażądały od niego trzech milionów euro tytułem odszkodowania, w efekcie czego został on niemal zmuszony do pozostania.
Takie działania ze strony Valencii nie odpowiadają wielu kibicom, ale również i piłkarze z obecnej kadry coraz głośniej protestują. Jednym z nich jest Kondogbia, któremu działacze przed letnim oknem kreślili wizję ambitnego projektu sportowego z jego osobą jako jedną z kluczowych postaci. Tymczasem jeszcze przed zamknięciem okresu transferowego jakiejkolwiek tajemnicy nie stanowiły zapytania ze strony działaczy Valencii w kierunku innych klubów, mające na celu sprzedaż piłkarza wobec słabego stanu finansów. Sam zainteresowany też ostatecznie chciał opuścić znajdujący się w chaosie zespół, ale zabrakło czasu. Teraz kiedy trafiła się niespodziewana okazja na dołączenie do faktycznie ambitnego projektu w drużynie Diego Simeone, działacze Valencii nagle zmienili zdanie, czym Kondogbia jest wyraźnie sfrustrowany.
„Po zniszczeniu ambitnego projektu, zdradziłeś własnego trenera, a na końcu również mnie. Dzięki, Anil Murthy” – napisał na Instagramie reprezentant Republiki Środkowoafrykańskiej.
Te słowa dobitnie pokazują niezadowolenie 27-latka, ale nie można wykluczyć, że finalnie osiągnie on zamierzony cel i trafi do stolicy Hiszpanii. Jak podaje „AS”, w tej chwili gracz zgłosił uraz pięty i klub chce go poddać badaniom medycznym, a to wszystko na kilka dni przed derbowym meczem z Villarrealem.
Do tej pory zagrał on we wszystkich spotkaniach Valencii, a jego umowa wygasa w połowie 2022 roku.