Siedem goli w hicie Ekstraklasy! Lech Poznań zdemolował Legię Warszawa [WIDEO]

2024-11-10 19:32:27; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Siedem goli w hicie Ekstraklasy! Lech Poznań zdemolował Legię Warszawa [WIDEO] Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

To był świetny wieczór w wykonaniu Lecha Poznań! Drużyna dowodzona przez Nielsa Frederiksena w piętnastej kolejce Ekstraklasy wygrała na własnym stadionie z Legią Warszawa aż 5-2. Stolica Wielkopolski tej nocy z pewnością szybko nie zaśnie.

Spotkania pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa w kibicowskim środowisku zawsze wywołują bardzo dużo emocji. Tym razem nie zabrakło ich również na boisku, bowiem niedzielny mecz rozgrywany przy Bułgarskiej w ramach piętnastej kolejki Ekstraklasy miał wręcz szalony przebieg.

Licznie zgromadzeni kibice na stadionie oraz przed odbiornikami nie czekali długo na otwarcie wyniku, ponieważ ten moment nadszedł już w 5. minucie, kiedy to Lech wyszedł na prowadzenie. Nie dość, że gol ten został strzelony w ekspresowym tempie, to na dodatek był wyjątkowej urody, a jego autorem został Ali Gholizadeh.

Legia otrzymała bardzo szybki oraz bolesny cios od swojego rywala, ale co najważniejsze udało jej się po nim podnieść. Wszystko to za sprawą wyrównującego trafienia, którym w 29. minucie popisał się Marc Gual.

Z bocznej strony boiska dośrodkowanie w pole karne Lecha posłał Paweł Wszołek. Zagrana przez niego futbolówka trafiła po chwili do Luquinhasa, a on następnie zgrał ją głową do lepiej ustawionego Hiszpana, który wykończył wszystko strzałem z bliskiej odległości.

Na stadionie w Poznaniu działo się dziś naprawdę dużo. Zaledwie dziesięć minut później do głosu raz jeszcze doszedł Lech, a dokładniej Antoni Kozubal, który precyzyjnym strzałem z pola karnego odzyskał utracone prowadzenie domowników.

Z rzutu karnego po wcześniejszym zagraniu ręką na 2-2 trafił Rafał Augustyniak i taki też wynik pozostał do przerwy.

Już w 50. minucie ekipa dowodzona przez trenera Nielsa Frederiksena zaprezentowała nam kawał dobrego futbolu. Świetną akcję skonstruowaną podaniami z pierwszej piłki skrzętnie wykończył Afonso Sousa.

Odpowiedź ze strony Legii? Nie tym razem. Następne fragmenty należały już tylko i wyłącznie do Lecha, który wbił swoim rywalom jeszcze dwie dodatkowe bramki. Najpierw jako pierwszy bramkarza gości pokonał Mikael Ishak.

Prawdziwą demolkę w 69. minucie dokończył Sousa, który jednocześnie skompletował dublet. W tej akcji warto również podkreślić ogromny wkład Kozubala, bo tak naprawdę to on wykreował tę okazję.

Hitowy pojedynek zakończył się więc pewnym zwycięstwem Lecha nad Legią wynikiem 5-2. Przy Bułgarskiej jest co świętować, natomiast w szatni stołecznego zespołu po tym spotkaniu nie ma tak naprawdę ani jednego powodu do radości.