Przedstawiciele Atlético Madryt byli przekonani, że wcześniejsze fiasko negocjacji pozwoli im zatrzymać w swoich szeregach reprezentanta Ghany i rozpocząć z nim rozmowy na temat przedłużenia współpracy.
David Vinuesa Malbac uważa, że Diego Simeone był do tego stopnia pewny tego stanu rzeczy, że, rozmawiając nie tak dawno z Lucasem Torreirą na temat jego ewentualnego transferu do „Los Rojiblancos” oraz roli pełnionej w prowadzonym przez niego zespole, z otwartością mówił o swoim taktycznym pomyśle dotyczącym wykorzystywania także Parteya.
Argentyński szkoleniowiec jest wściekły na samego zawodnika, który nie poinformował trenera o swojej sytuacji i ostatecznej decyzji. Przez aktywację klauzuli w kontrakcie 27-latka Simeone nie ma praktycznie szans na zakontraktowanie w jego miejsce wartościowego następcy.
Jednocześnie przepisy obowiązujące w hiszpańskim futbolu pozwalają Atlético po utracie piłkarza w ten sposób na pozyskanie nowego zawodnika, ale wyłącznie z kartą w ręku lub występującego w krajowych rozgrywkach w ciągu najbliższych 30 dni.
Na razie hiszpańskie media wskazują na José Campañę jako potencjalnego następcę Ghańczyka. 27-letni pomocnik Levante wobec niedawnego zainteresowania ze strony Leeds United był wyceniany na 25 milionów euro. Anglicy nie zdecydowali się na wyłożenie tej sumy.