Stawiał czoła Rakowowi Częstochowa w Piaście Gliwice, teraz chce go pokonać w Lidze Konferencji. „Nie widzę wielkiej różnicy poza jedną”
2025-10-23 09:54:10; Aktualizacja: 4 godziny temu
W czwartkowy wieczór jedną z polskich drużyn, która powalczy o punkty w Lidze Konferencji, będzie Raków Częstochowa. Swoją wyższość nad wicemistrzem Ekstraklasy zechce udowodnić Sigma Ołomuniec. Kontrakt w tym klubie od początku sezonu wypełnia Tihomir Kostadinov, który opisał różnicę między czeską a polską ligą.
33-krotny reprezentant Macedonii Północnej nie tak dawno grał na chwałę Piasta Gliwice. Odszedł z niego po wygaśnięciu umowy. Na przestrzeni trzech sezonów dołożył trzy gole i pięć asyst w 55 meczach.
Teraz wypełnia nowy rozdział nieopodal naszych granic. Skorzystał z szansy rywalizacji w europejskich pucharach jako nowy nabytek Sigmy.
Defensywny pomocnik nie uchodzi za kluczową postać, natomiast na inaugurację LK z Fiorentiną wyszedł w podstawowym składzie. Jego zespół nie sprawił sensacji. Poniósł porażkę 0:2.Popularne
Jak ze swojej perspektywy ocenia szanse na zwycięstwo z Rakowem? Z wypowiedzi na konferencji prasowej można wywnioskować, że 50 na 50, zważywszy na opinię, że obie ligi nieznacznie się od siebie różnią.
– Obie ligi są tak samo zbalansowane pod kątem intensywności. Może w Czechach bardziej opiera się to na bieganiu. Poza tym w Polsce prawdopodobnie znajduje się więcej obcokrajowców. Tak czy inaczej, nie widzę większej różnicy. Kiedy czeski zespół mierzy się z polskim, zawsze mecz jest wyrównany – opisał pomocnik.
– W najbliższym pojedynku zadecydują detale. Widzieliśmy to również w eliminacjach Ligi Europy, gdy Legia mierzyła się z Baníkiem Ostrawa. Istotny okaże się pierwszy gol strzelony przez któryś z zespołów – dodał.
Poza Kostadinovem z byłych Ekstraklasowiczów barw rywala „Medalików” bronią Tomáš Huk oraz Jan Kliment. Tego drugiego jednak zabraknie ze względu na rehabilitację złamanej nogi.
Pierwszy gwizdek na Andrův stadión wybrzmi punktualnie o 21:00.