Stawiano na nim krzyżyk, teraz ucisza krytyków. Wspaniałe wejście do Ekstraklasy

2024-09-16 15:09:26; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Stawiano na nim krzyżyk, teraz ucisza krytyków. Wspaniałe wejście do Ekstraklasy Fot. Marta Badowska / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Korona Kielce pokonała w niedzielę Zagłębie Lubin (2:0). Po raz kolejny świetny występ zanotował Pau Resta. Dotychczas Hiszpan znakomicie spisuje się na boiskach Ekstraklasy, zamykając usta tym, którzy krytykowali jego transfer do stolicy województwa świętokrzyskiego.

Korona Kielce pod wodzą Jacka Zielińskiego znajduje się na fali wznoszącej. Drużyna w ostatnich pięciu meczach odniosła trzy zwycięstwa oraz dwa remisy.

„Złocisto-Krwiści” zaczęli wreszcie regularnie punktować, a to, mając w pamięci dwa poprzednie sezony, w których do samego końca bili się o utrzymanie, a także aktualną, skomplikowaną sytuację w gabinetach, jest dla nich jak tlen. Rzecz jasna duża w tym zasługa samego trenera, lecz na pochwały zasługują także poszczególni zawodnicy.

Od początku rozgrywek możemy zachwycać się dyspozycją młodzieżowca w postaci Huberta Zwoźnego, który do Ekstraklasy wszedł bez żadnych kompleksów. Z poziomu, do którego zdążył przyzwyczaić kieleckich kibiców, nie schodzi Yoav Hofmayster.

Jednak absolutną, a zarazem nieoczekiwaną z punktu widzenia wcześniejszych zdarzeń rewelacją ostatnich spotkań, jest Pau Resta.

Hiszpan trafił do Korony podczas letniego okienka i niemal od samego początku musiał mierzyć się z wieloma niepochlebnymi komentarzami na swój temat.

Zaczęło się od tego, że niedługo po przeprowadzce 23-latka do stolicy województwa świętokrzyskiego trener Kamil Kuzera otwarcie stwierdził, że, „mówiąc delikatnie”, nie jest on gotowy do gry na poziomie Ekstraklasy.

- Pau Resta? Na ten moment on nie jest gotowy, aby rywalizować na poziomie Ekstraklasy. Na dzisiaj jest zbyt duża dysproporcja. Musimy tutaj podejść indywidualnie do zawodnika. Trzecia liga hiszpańska jest czymś zupełnie innym. On nie ma bagażu doświadczenia na wyższym poziomie i mówiąc delikatnie: nie jest gotowy - powiedział ówczesny opiekun kieleckiego zespołu podczas jednej z konferencji prasowych.

Wkrótce na światło dzienne wyszły również kulisy dopinania operacji dotyczącej pozyskania defensora. Transfer negocjował bowiem... wiceprezydent miasta, Piotr Rogula. A jak dobrze wiemy, polityka obróciła w ostatnich miesiącach klub do góry nogami i wyrządziła mu wiele wizerunkowych szkód. Z tego też względu cała sprawa znów odbiła się negatywnym echem.

Gdy Koronę prowadził jeszcze Kamil Kuzera, Resta mógł liczyć jedynie na grę w trzecioligowych rezerwach. Przez byłego trenera kielczan nie był nawet brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na spotkania Ekstraklasy.

Jego sytuacja zmieniła się dopiero wraz z przyjściem Jacka Zielińskiego. W premierowym meczu za kadencji 63-letniego szkoleniowca obrońca zasiadł już bowiem na ławce rezerwowych, a przy okazji następnej rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, ku zdziwieniu wielu, wybiegł na murawę w podstawowym składzie i od tamtej pory gra wszystko od deski do deski.

Zieliński postawił na defensora, a ten odpłaca mu się świetnymi występami. Resta zbiera bardzo dobre recenzje, a na jego korzyść przemawiają również suche statystyki. Odkąd Pau Resta zaczął grać, Korona nie przegrała jeszcze żadnego meczu, a na dodatek straciła raptem dwa gole w czterech konfrontacjach. 

23-latek swobodnie operuje z futbolówką przy nodze, notuje ważne interwencje, wygrywa zdecydowaną większość pojedynków w powietrzu i unika błędów. Słowem - wyrósł na filar defensywy kieleckiej drużyny.

Kapitalny czas Resta ukoronował znakomitym występem w niedzielnym starciu przeciwko Zagłębiu Lubin. Oprócz zachowania czystego konta, zdobył premierową bramkę w żółto-czerwonych barwach, trafiając do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

„Pau Resta zawodnikiem meczu. Miło się patrzyło na te wygrywane pojedynki w powietrzu i na ziemi. Nawet nie chodzi tutaj o bramkę” - pisze Mateusz Żelazny.

„Miał nie nadawać się na Ekstraklasę, a po kilku tygodniach wyrasta na najlepszego obrońcę zespołu. Pau Resta rozegrał koncertowy mecz z Zagłębiem Lubin. Do znanej nam solidności w defensywie, wygranych pojedynków główkowych i dobrej antycypacji dołożył gola. To on był bez dwóch zdań najlepszym graczem Koroniarzy” - czytamy na łamach Radia eM Kielce.

Hiszpan wydaje się w tym momencie najpewniejszym punktem w defensywie Korony.

A mowa przecież o dokładnie tym samym zawodniku, którego Kamil Kuzera przed kilkoma tygodniami zgruzował na konferencji prasowej i przy którego nazwisku ludzie pochopnie zaczęli stawiać krzyżyk.

Wystarczyło dać szansę, a teraz Pau Resta zamyka usta tym, którzy krytykowali jego transfer.