Steve Kapuadi może dołączyć do byłego kolegi z Legii Warszawa

Steve Kapuadi cieszy się stale rosnącym zainteresowaniem na rynku transferowym. Do grona klubów celujących w pozyskanie defensora Legii Warszawa dołączyło Blackburn Rovers - przekazał Piotr Koźmiński z Goal.pl.

Świeżo upieczony reprezentant Demokratycznej Republiki Konga ma za sobą udany sezon pod względem indywidualnym. Ze szczególnie dobrej strony pokazywał się w Lidze Konferencji. Dzięki temu uwagę na niego zwróciło kilka znany europejskich ekip takich jak Torino, Wolverhampton czy Union Berlin.

A teraz zdaniem Piotra Koźmińskiego z Goal.pl, do tej stawki dołączyło marzące o powrocie do Premier League - Blackburn Rovers.

Wątpliwie wydaje się, żeby perspektywa przeprowadzki do Championship wydała się kusząca dla Steve'a Kapuadiego. Zaistniałego faktu nie zmieni także to, że w nowym zespole spotkałby się z byłym kolegą z szatni Legii Warszawa - Yurim Ribeiro.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski wraca do reprezentacji Polski. Tak wynika z pierwotnego komunikatu

POTWIERDZONE: Luquinhas po rozmowach z klubem Ekstraklasy

Tyle Grzegorz Krychowiak ma zarabiać w Wieczystej Kraków. Luksusowa oferta

Wieczysta Kraków wybrała stadion na I ligę

Ernest Muçi z hitowym powrotem do Ekstraklasy?!

Nico Williams porozumiał się z nowym klubem!

POTWIERDZONE: Mariusz Fornalczyk z rekordowym transferem w Ekstraklasie

Syn legendy jest do wzięcia. „To byłby ciekawy transfer Legii Warszawa”

Next

Ponadto sam angielski klub nie pali się specjalnie do sprostania wymaganiom „Wojskowych”, którzy pochyliliby się nad tematem sprzedaży środkowego obrońcy w przypadku pojawienia się na stole propozycji rzędu pięciu milionów euro.

Tymczasem wspomniany dziennikarz uważa, że Blackburn Rovers byłoby gotowe wydać mniej niż dwa miliony euro na gracza z kontraktem dobiegającym końca w czerwcu 2026 roku.

W zaistniałej sytuacji można praktycznie wykluczyć zaliczenie przez Kapuadiego przeprowadzki na zaplecze Premier League do przytoczonego zespołu.

Kongijczyk zamknął ubiegłe rozgrywki z dorobkiem pięciu trafień i dwóch asyst w 47 rozegranych meczach, co przełożyło się na wygranie Pucharu Polski.