Steven Defour i jego (nie)miłe spotkanie z kibicami Standardu [WIDEO]

Steven Defour i jego (nie)miłe spotkanie z kibicami Standardu [WIDEO]
Marek Ratkiewicz
Marek Ratkiewicz
Źródło: Pro Soccer Talk

Steven Defour, występujący obecnie w barwach Anderlechtu, zaliczył niemiłe spotkanie z kibicami Standardu Liège, które skończyło się wykluczeniem zawodnika z meczu.

Ostatniego lata belgijski pomocnik przeniósł się z Porto do Anderlechtu, po trzech latach w Portugalii, podczas których z kolegami wygrał mistrzostwo kraju, nie przegrywając po drodze żadnego spotkania. Sielanka skończyła się, gdy Defour wypadł z łask trenera. Same przenosiny do Brukseli wydawały się dosyć niewinne - po prostu piłkarz szuka w zmianie otoczenia szansy na częstsze występy, na które wcześniej nie mógł liczyć z niezliczonych powodów.

Cała historia ma jednak drugie dno. Defour w przeszłości grał bowiem w barwach Standardu Liège i to aż pięć lat. Po profesjonalnym debiucie w Genk, 18-letni wówczas Belg przeniósł się do drużyny "Czerwonych" i wystąpił dla niej w 153 meczach, po czym zdecydował się odejść do Portugalii.

Rzecz w tym, że kibice Anderlechtu i Standardu szczerze się nienawidzą. Oba zespoły od lat walczą o ligowy prym. Do tego stopnia, że na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat rozgrywki Jupiler Pro League - wyłączając rok 2005 - zawsze wygrywał ktoś z tej dwójki.

Nie trzeba więc mówić, że kibice z Liège nie przyjęli zbyt dobrze swojego byłego pomocnika, gdy doszło do starcia pomiędzy zwaśnionymi stronami na ligowym boisku. Złość, która ogarnęła kibiców Standardu, przyjęła bardzo przykry poziom. Na trybunie pojawił się makabryczny baner z napisem "Czerwony albo martwy", na którym widnieje ścięta głowa Defoura w ręku zamaskowanego mordercy.

Ta prowokacja kibiców zdenerwowała 26-latka, który, mając już na koncie żółtą kartkę, z całej siły kopnął piłkę w kierunku trybuny pełnej kibiców z Liège podczas jednej z przerw w grze. Sędzia "nagrodził" Belga czerwonym kartonikiem, wysyłając go przedwcześnie do szatni.

Jako że Defour został ukarany na wcześniejszym etapie spotkania, nie jest jasne, czy arbiter wykluczył go tak po prostu czy też podarował mu drugą żółtą kartkę, której na dobrą sprawę w rękach sędziego nie zobaczyliśmy.

Takie zachowanie Belga oczywiście jeszcze bardziej zezłościło kibiców "Czerwonych", ale z drugiej strony, goście z Anderlechtu wkrótce pokazali swoje niezadowolenie poprzez wyrywanie i rzucanie plastikowych siedzeń miejscowego stadionu. Standard wygrał spotkanie 2-0.


Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Bayer Leverkusen może powalczyć o transfer reprezentanta Polski Bayer Leverkusen może powalczyć o transfer reprezentanta Polski OFICJALNIE: Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Łukasz Fabiański znowu razem, ale w nowej roli OFICJALNIE: Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Łukasz Fabiański znowu razem, ale w nowej roli Jacek Magiera przed spotkaniem z Legią Warszawa. „Biorę to w ciemno” Jacek Magiera przed spotkaniem z Legią Warszawa. „Biorę to w ciemno” Jego odejście z Realu Madryt doprowadziło Carlo Ancelottiego do łez Jego odejście z Realu Madryt doprowadziło Carlo Ancelottiego do łez Klub z Premier League ma złożyć ofertę za Sebastiana Szymańskiego Klub z Premier League ma złożyć ofertę za Sebastiana Szymańskiego Franciszek Smuda z apelem do Kamila Grosickiego Franciszek Smuda z apelem do Kamila Grosickiego Zinédine Zidane i głośny powrót na ławkę trenerską? Pojawiły się nowe wieści Zinédine Zidane i głośny powrót na ławkę trenerską? Pojawiły się nowe wieści

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy