Steven Gerrard idzie w ślady Antonio Conte. Keczup zakazany w Aston Villi

2021-11-18 17:33:07; Aktualizacja: 3 lata temu
Steven Gerrard idzie w ślady Antonio Conte. Keczup zakazany w Aston Villi Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Aston Villa FC

Steven Gerrard został na swojej pierwszej konferencji prasowej w roli menedżera Aston Villi zapytany o keczup, którego używania po objęciu Tottenhamu zakazał Antonio Conte. Okazało się, że Anglik też już to zrobił.

Były opiekun Rangers FC poprowadził w poniedziałek pierwszy trening ze swoim nowym klubem. Potem przyszedł czas na poznawanie piłkarzy wracających ze zgrupowań swoich reprezentacji, a już w sobotę do Birmingham przyjdzie Brighton & Hove Albion. Na konferencji prasowej właśnie przed tym meczem padło pytanie o keczup.

Wcześniej o tym produkcie mówiło się dużo w kontekście innej zmiany na stanowisku menedżera w Premier League. Ten i podobne sosy, a także napoje gazowane zniknęły z jadłospisu zawodników Tottenhamu. Była to jedna z pierwszych zasad wprowadzonych w londyńskim klubie przez Antonio Conte. Nowe nawyki żywieniowe dały bardzo dobre efekty podczas poprzedniej pracy Włocha w stolicy Wielkiej Brytanii i pomogły w zachowaniu kondycji piłkarzom Chelsea.

Zwolennikiem takiej profesjonalizacji okazuje się również Steven Gerrard. Na konferencji zapytano go wprost o to, czy keczup zniknie ze stołów jego podopiecznych.

– Został zakazany zanim jeszcze go na nich zobaczyłem – odparł Anglik: – Zawodnicy muszą mieć odpowiednią mentalność. Iść do przodu, rozwijać się, żeby dołączyć do elity.

Mniej chętnie Gerrard odpowiadał na kolejne pytania dotyczące jego stosunku do Liverpoolu i zastąpienia w przyszłości Jürgena Klopp na stanowisku menedżera „The Reds”.

– Nie sądzę, żeby ta konferencja prasowa była najlepszym miejscem do mówienia o drużynach innych niż Aston Villa. Okażmy kibicom szacunek. Każdy wie, co łączy mnie z Liverpoolem, ale obecnie skupiam się w stu procentach na pracy tutaj. Jestem w kontakcie z Jürgenem, wpadamy na siebie, gdy wyprowadza swoje psy. Mówił, że nie może się doczekać, kiedy porządnie się wyściskamy przed naszym meczem - stwierdził siedmiokrotnie wybrany trenerem miesiąca szkockiej Premiership Anglik.