Suárez rozważa odejście

2013-04-25 14:05:35; Aktualizacja: 11 lat temu
Suárez rozważa odejście Fot. Transfery.info
Źródło: The Guardian

Luis Suarez rozmyśla nad swoją przyszłością w Anglii, po tym jak został zawieszony przez tamtejszą federację na 10 meczy za ugryzienie w niedzielę Branislava Ivanovica z Chelsea.

Liverpool wielokrotnie zaprzeczał plotkom o sprzedaży swojego najlepszego strzelca i zrobił to ponownie w poniedziałek. W klubie pojawiły się jednak wątpliwości czy surowość kary nałożonej na Suareza nie sprawi, że będzie czuł się zaszczuty i nie skłoni go to do większej otwartości na oferty z innych europejskich klubów, które na pewno będą chciały pozyskać gracza latem. Juventus wykazuje zainteresowanie 26-latkiem od tamtego roku, Bayern Monachium także łączony jest z zawodnikiem, ponieważ brat Pepa Gaurioli, który po zakończeniu sezonu obejmie Bawarczyków, jest agentem Suareza. Urugwajczyk jest wymieniany także wśród grona możliwych następców Falcao w Atletico, w razie gdyby ten opuścił Rojiblancos. 

Luis Suarez będzie pauzował aż do września w konsekwencji środowego orzeczenia niezależnej komisji i ma czas do piątku na odwołanie się przeciwko jednej z najdłuższych kar nałożonych przez angielską federację w historii. Zawieszenie wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym i będzie obowiązywało nawet jeśli zawodnik wyjedzie za granicę, jak miało miejsce w przypadku Joeya Bartona, który przeniósł się do Marsylii w środku swojej 12 meczowej kary, którą otrzymał grając w QPR. Można się jednak spodziewać, że kontrowersyjny Urugwajczyk mimo to będzie chciał opuścić Anglię z powody krytyki jaką zbiera w tym kraju od dłuższego czasu od futbolowych autorytetów.
 
Napastnik wciąż czuje się pokrzywdzony przez karę ośmiu meczy zawieszenia i 40 tysięcy funtów grzywny, która została na niego nałożona za używanie obraźliwego, rasistowskiego języka wobec Patrica Evry. W środę na swoją obronę Suarez użył argumentu, że ugryzienie serbskiego obrońcy nie zasługuje na więcej niż automatyczną karę trzech meczy za agresywne zachowanie. Został on odrzucony przez bezstronną komisję, która postanowiła o ponad trzykrotnie większej karze niż chciałby tego zawodnik.
 
Władze Liverpoolu obawiały się, że nierówna kariera Suareza w Anglii i presja ze strony premiera poskutkuje znaczną karą, ale i tak były zaskoczony jej surowością. Klub oraz sam zawodnik otrzymają od federacji pisemne uzasadnienie werdyktu zanim będą mogli zdecydować czy chcą się od niego odwoływać. Liverpool popiera decyzje Suareza, kwestionującego oświadczenie angielskiej federacji, że trzy-meczowa kara byłaby „zdecydowanie niewystarczająca”.
 
- Klub i zawodnik są zszokowani i mocno zawiedzeni dotkliwością dzisiejszej decyzji niezależnej komisji. Czekamy na jej uzasadnienie, przed udzieleniem dalszych komentarzy w tej sprawie – powiedział dyrektor zarządzający Liverpoolu Ian Ayre.
 
Uzasadnienie dla decyzji nie będzie publikowane dopóki nie otrzymają go klub oraz zawodnik. Zawieszenie na siedem meczy za ugryzienie gracza PSV Eindhoven Otmana Bakkala w listopadzie 2010 roku, nie może być brane pod uwagę przez komisję przy ustalaniu wyroku, ale mogą do niego włączyć karę za incydent z Patricem Evrą. 
 
Kara dla Suareza doprowadziła do dyskusji na temat niespójności procesów dyscyplinarnych prowadzonych przez angielską federację. W opozycji podaje się przykład, kiedy to Jermain Defoe za ugryzienie Javiera Mascherano w 2006 roku otrzymał tylko żółtą kartkę i uniknął dalszych konsekwencji. Krytykuje się również to, że Suarez otrzymał dłuższą karę za ugryzienie, niż za rasistowskie zachowanie. Stosunek FA do tego typu zdarzeń zmienił się od przypadków Suareza i Terry’ego. Organizacja zaostrzyła kary, niezależnie od dyrektyw UEFA.
 
Zawieszenie Suareza rozpocznie się od sobotniego meczu Liverpoolu z Newcastle United na St James’ Park. Napastnik w meczu z Chelsea zdobył swoją 30. bramkę w sezonie, ale nie będzie miał już możliwości poprawienia tego wyniku w tym sezonie. Ominą go mecze z Evertonem, Fulham i QPR.