Sukces Legii rozłożony w czasie

2016-08-24 20:36:34; Aktualizacja: 8 lat temu
Sukces Legii rozłożony w czasie Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Awans Legii Warszawa do rozgrywek Ligi Mistrzów to niewątpliwie duże wydarzenie w polskiej piłce klubowej, która przez ostatnie dekady na arenie międzynarodowej pojawiała się trochę jak nieproszony gość.

Niby znalazł się czasami ktoś, kto zawalczył i pokazał, że jednak coś tam potrafi, ale było to wszystko, niestety, jednorazowe i bardzo krótkie – epizodyczne.

Po wczorajszym awansie pojawiło się sporo słów krytykiskierowanych w warszawski zespół. Krytyka jak najbardziej słuszna, bolegioniści, delikatnie ujmując, nie porwali swoją grą i nie zachwycilizgromadzonej publiczności, która po tylu latach oczekiwania na wymarzone,najważniejsze rozgrywki klubowe, nawet nie podziękowała swoim piłkarzombrawami, a tylko ostentacyjnie opuściła trybuny. Ludzie oczekiwali wielkichwzruszeń i uniesień, a dostali słabą grę i ledwo wywalczony pozytywny wynik zbardzo przeciętną drużyną z Irlandii. Niby wszystko skończyło się szczęśliwie,ale taka gra nie napawa optymizmem, a co najwyżej zgrozą.

Jednak czego można było oczekiwać po Legii? Przecież wszyscydoskonale wiemy, co dzieje się w rodzimej lidze. Warszawiaków, kolokwialniemówiąc, jadą jak chcą. Ostatni mecz? Porażka 1:3 z Arką Gdynia, wcześniejprzegrana 0:1 z Górnikiem Łęczna i na trzy kolejki wstecz wreszcie bezbramkowyremis z Piastem Gliwice. 12. miejsce w lidze. Tutaj naprawdę nie można byłospodziewać się porywającego spotkania. Możemy się cieszyć tylko z tego, że po20-letniej przerwie polski klub w końcu zagościł na salony, współczynniknareszcie będzie wyższy i może z czasem będzie nam łatwiej bić się oeuropejskie puchary. Ale komu przyjdzie ta bitwa, to też jest dobre pytanie, naktóre chyba w tym momencie nie potrafimy sobie odpowiedzieć.

Można powiedzieć, że Legia Warszawa osiągnęła sukces, któryżadna polska drużyna nie osiągnęła przez ostatnie dwie dekady. Ja się z tym niezgadzam. Legia awans dostała na tacy i gdyby go z niej nie wzięła, zostałabyokrzyknięta frajerem stulecia. Tak należało i tak się stało. Teraz przed prezesemLegii, Bogusławem Leśnodorskim ogromne wyzwanie. Tylko przed nim, bo fazagrupowa będzie ciekawym doświadczeniem prawdopodobnie tylko ze stronywidowiskowej. Aż zacieramy ręce, jakie tuzy futbolu zagoszczą nad Wisłą, ale towszystko. O wyniki raczej nie będziemy drżeć. Leśnodorski natomiast ma terazogromną robotę do wykonania, a takich możliwości i środków jak teraz, nie miałnigdy. Dlatego też twierdzę, że w tym roku nie osiągnięto praktycznie żadnegosukcesu. Sukcesem dla warszawskiego zespołu będzie awans do tych samychrozgrywek w przyszłym roku. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, że wydarzyło sięcoś pozytywnego dla polskiej piłki.