„Święta Wojna” kluczem do utrzymania? Mecz o wszystko dla Korony Kielce

2024-04-19 13:07:22; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
„Święta Wojna” kluczem do utrzymania? Mecz o wszystko dla Korony Kielce Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Korona Kielce walczy o utrzymanie w Ekstraklasie. Przed podopiecznymi Kamila Kuzery starcie, które może okazać się kluczowym dla reszty sezonu - „Święta Wojna” przeciwko Radomiakowi Radom.

13 czerwca 2021 roku. Blisko trzy lata temu Radomiak Radom na własnym stadionie przypieczętował awans do Ekstraklasy. Wówczas „Zieloni” pokonali borykającą się ze swoimi problemami Koronę Kielce, a więc spadkowicza z polskiej elity.

Tamten mecz rozstrzygnął się w zasadzie w pierwszych 45 minutach gry. Już na samym początku gola dla gospodarzy strzelił Dawid Abramowicz, a prowadzenie pod koniec pierwszej części zawodów podwyższył Mateusz Radecki. 

Teraz kibice „Złocisto-Krwistych” oddaliby naprawdę wiele, aby przebieg rzeczonej rywalizacji odwrócić na swoją korzyść w piątkowym starciu z Radomiakiem. Kielczanie rozpaczliwie walczą o utrzymanie, notując zaledwie dwa zwycięstwa na przestrzeni dziesięciu rozegranych na wiosnę meczów na szczeblu Ekstraklasy.

Sytuacja Korony robi się coraz trudniejsza ze względu na wyniki uzyskiwane przez zespoły znajdujące się bezpośrednio przed podopiecznymi Kamila Kuzery w ligowej tabeli. Puszcza Niepołomice wygrała ostatnio sensacyjnie z Lechem Poznań. Zwycięstwa odniosły także Cracovia oraz Piast Gliwice, a sami „Żółto-Czerwoni” utrudnili sobie życie, przegrywając na wyjeździe z Wartą Poznań (0:1).

Na ten moment drużyna ze stolicy województwa świętokrzyskiego znajduje się w strefie spadkowej, tracąc dwa punkty do plasującej się nad kreską Puszczy, cztery punkty Warty i pięć do Piasta oraz Cracovii. A do końca rozgrywek pozostało już tylko sześć kolejek.

Przed ekipą Kamila Kuzery kluczowy pojedynek. „Święta Wojna”, bo tak nazywa się rywalizację między Koroną Kielce a Radomiakiem Radom, rozpocznie się w piątek o godzinie 18:00 i będzie miała niebagatelne znaczenie w kontekście walki o utrzymanie toczonej przez kieleckich zespół.

Po niespełna trzech latach rolę się odwróciły. To Korona wciąż dąży do osiągnięcia celu, jakim w jej przypadku jest zapewnienie sobie bytu na kolejny sezon w Ekstraklasie, z kolei pewny tego Radomiak w zasadzie nie gra już o nic. Jednak to nie oznacza, że na piątkowe spotkanie piłkarze dowodzeni przez Macieja Kędziorka wyjdą mniej zmotywowani. Mało tego, można wręcz być pewnym, iż gracze obecnie dziesiątej siły polskiej ligi zacisną zęby i za wszelką cenę będą chcieli skomplikować sytuację, a także zagęścić atmosferę panującą w Kielcach.

Kibice zasiadający na Suzuki Arena wciąż mają nadzieję, że ten sezon nie będzie oznaczał dla ich zespołu degradacji. Do tego potrzeba jednak zwycięstw, a to z Radomiakiem mogłoby stanowić punkt zwrotny w końcówce ligowej kampanii dla Korony.