Świetna zaliczka Jagiellonii Białystok, ale Adrian Siemieniec twardo stąpa po ziemi. „Uważam, że tego nam zabrakło”

2025-03-07 07:30:17; Aktualizacja: 1 dzień temu
Świetna zaliczka Jagiellonii Białystok, ale Adrian Siemieniec twardo stąpa po ziemi. „Uważam, że tego nam zabrakło” Fot. Marta Badowska / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Jagiellonia Białystok

Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec poczuł się w pełni usatysfakcjonowany z pierwszej odsłony dwumeczu z Cercle Brugge. Choć na papierze awans do ćwierćfinału wydaje się bardzo blisko, to jednak on sam nie unosi się pychą i z pokorą podchodzi do dalszych losów rywalizacji przed rewanżem.

„Duma Podlasia” długo musiała czekać, żeby otworzyć wynik z solidnym belgijskim zespołem, ale przełamanie w końcu nastąpiło. Przyczyniła się do tego gra w osłabieniu rywala. W drugiej połowie udało się gospodarzom rozwiązać worek z bramkami.

Miano bohatera wieczoru kibice z reguły przyznają Afimico Pululu, Angolczyk najpierw wykorzystał rzut karny, a później zamknął rezultat efektowną przewrotką. W międzyczasie trafienie dołożył Taras Romanczuk i zawodnicy rozeszli się do szatni przy wyniku 3-0.

Cercle także tworzyło sytuacje, ale na posterunku czuwał Sławomir Abramowicz. Czy taki stan przed rewanżem pozwala już rozważać, że „Jaga” w ćwierćfinale z Realem Betis lub Vitórią SC? Zdaniem 33-letniego Siemieńca – w żadnym wypadku.

– Kluczowy moment? Oczywiście nie ma co ukrywać, czerwona kartka miała wpływ na scenariusz drugiej połowy. Cieszę się, że wykorzystaliśmy taki moment, grając u siebie w przewadze liczebnej, bo to nie jest wcale takie oczywiste, że zawsze się ten moment wykorzystuje. W pierwszej połowie strzeliliśmy trzy bramki, to czego nam, uważam, zabrakło to cierpliwości po trzeciej bramce, bo ja bardzo doceniam ten zespół i cieszę się, że byli dalej głodni i chcieli więcej bramek strzelić. Była sytuacja Tomasa w słupek, więc tutaj tak, jakbym miał się do czego doczepić, ale oczywiście daleki jestem od tego, żeby krytykować jakikolwiek ten zespół po takim meczu za jakikolwiek fragment. – uznał Siemieniec.

***

Sławomir Abramowicz: Celem Jagiellonii Białystok jest finał Ligi Konferencji

***

– Trzeba pamiętać, że jesteśmy na etapie 1/8 Ligi Konferencji, to już umówmy się, nie jest zabawa i faktycznie 3-0 u siebie to też jest wynik, który trzeba bardzo respektować i szanować. [...] Tak jak powiedziałem, pierwsza połowa za nami, na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty, nie jest rozstrzygnięty i piłka nożna nie lubi pychy, piłka nożna nie lubi braku pokory, musimy zachować spokój i konsekwencje – stąpał twardo po ziemi trener.

Czas na rewanż i dowiezienie dobrego wyniku przyjdzie 13 marca. Wcześniej zespół ze Słonecznej skupi się na kontynuowaniu wyścigu o obronę mistrzostwa. W 24. kolejce Ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź.