Szczery do bólu tekst Daniego Alvesa. „Płakałem tylko raz”
2018-05-13 16:34:04; Aktualizacja: 6 lat temuDani Alves opublikował na The Players' Tribune krótki tekst dotyczący m.in. kontuzji, przez którą nie wystąpi na rozpoczynających się w czerwcu Mistrzostwach Świata.
Brazylijczyk doznał urazu kolana w trakcie niedawnego finału Pucharu Francji, w którym Paris Saint-Germainograło Les Herbiers 2:0. Mimo, że na początku wydawało się, żekontuzja nie jest jest bardzo groźna, ostatecznie - zostało to jużpotwierdzone przez brazylijską federację - wyeliminowała ona35-latka z gry na mundialu.
Oto, co napisał Alves naplatformie The Players' Tribune:
„Gdy poczułem ból wkolanie, dusza wyszła z mojego ciała. Uderzając o ziemię,wiedziałem już, że nie znajdę się w samolocie do Rosji.
Wszatni lekarze PSG powiedzieli mi, że na wyniki niektórych badańtrzeba poczekać do następnego dnia, ale w głębi serca wiedziałem,że to koniec. Nigdy nie pokazuję negatywnych emocji. Każdy, kto znaDaniego Alvesa, wie, że jest radosnym skurczybykiem, więcuśmiechałem się i próbowałem cieszyć się ze zdobycia PucharuFrancji. W moich oczach można było jednak zobaczyć, że coś jestnie tak.
Płakałem tylko raz, gdy byłem sam. I powiem wamcoś - nie chcę, by ktoś płakał z mojego powodu. Dani Alves niejedzie na mundial, ale dalej jest radosnym skurczybykiem.
Będęoglądał mecze reprezentacji tak, jak robiłem to jako dziecko. Tymrazem mój telewizor będzie jednak większy! Opowiadałem już kiedyś,jak za młodu wstawałem o piątejrano, by pomóc tacie rozpylać różne środki nad roślinami nanaszej farmie. Później jechałem 10 kilometrów rowerem do szkoły.Ktoś pisał do mnie, że miałem ciężko, ale nie - w porównaniu dowielu ludzi w naszym miasteczku mieliśmy dobrze.
Mój tatasprzedawał warzywa z farmy, ale miał też mały bar. Mieliśmyjeden z niewielu telewizorów w okolicy. Był stary, z latsiedemdziesiątych. Tata owijał antenę, by odbierać kanały zdaleka. Obraz był niewyraźny, ale dało się oglądać. No chyba,że pojawiała się burza.
(…) Wierzę, że namistrzostwach możemy sięgnąć po tytuł. Nasi piłkarze majątalent i wielką jakość, ale co najważniejsze - jest też wielkimaestro. Tite przejął zespół i potrafił stworzyć w nimniezwykłą atmosferę. Pokazał piłkarzom, że nie są tylkoindywidualnościami. By sięgać po marzenia, trzeba współpracować.
Nie uważam siebie za weterana. Czuję się, jakbym miał 13lat. Kto wie, może w 2022 roku wciąż będę rywalizował o miejscew składzie kadry. Moje ciało będzie miało 39 lat, ale duchskończy przecież dopiero 17” - napisał Alves.