Szejk wciąż właścicielem Malagi

Właściciel hiszpańskiej Malagi, Abdullah bin Nasser Al-Thani, poinformował trenera Manuela Pellegriniego, iż wciąż jest osobą decyzyjną w klubie.

Według informacji Diario Sur Malaga, szejk osobiście zadzwonił do chilijskiego menadżera po zwycięstwie nad Panathinaikosem w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, by uspokoić go i podkreślić, że wciąż stoi na czele klubu z La Rosaleda. Katarski miliarder latem wystawił Malagę na sprzedaż, powodując odejście kluczowych piłkarzy - Jorisa Mathijsena, Salomona Rondona i Santiego Cazorli.

Al-Thani postanowił dać więcej władzy Pellegriniemu, rezygnując z usług dotychczasowego dyrektora sportowego, Antonio Fernandeza. Jego miejsce zajął były piłkarz drużyny z Andaluzji, Mario Husillos. Pellegrini ma być kluczową postacią w planach katarskiego inwestora, dotyczących przyszłości klubu. Mówi się, że Chilijczyk miał duży wpływ na zwodników, przekonując ich, by nie składali skarg do władz ligi, mimo zaległości w wypłacaniu im pensji.

Al-Thani zamierza spłacić wszelkie pozostałe długi Malagi, nagromadzone w poprzednim sezonie oraz rozpocząć proces restrukturyzacji klubu. Wygląda więc na to, że plotki o upadku krótkotrwałej potęgi Andaluzyjczyków były przedwczesne. W dodatku, w poprawie sytuacji finansowej klubu może wydatnie pomóc awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, od którego piłkarze z La Rosaleda są dosłownie o mały krok.