Szybko poszło. Pierwszy zgrzyt z mamą Rabiota już na lotnisku

2019-07-02 18:03:20; Aktualizacja: 5 lat temu
Szybko poszło. Pierwszy zgrzyt z mamą Rabiota już na lotnisku Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: beIN Sport

W poniedziałek Juventus potwierdził długo wyczekiwany transfer Adriena Rabiota. W Turynie razem z 24-latkiem zjawiła się jego mama i jednocześnie agentka.

Veronique Rabiot prowadzi karieręsyna, mając wpływ na większość podejmowanych przez niegodecyzji. W ostatnim czasie dała się ona mocno we znaki działaczom ParisSaint-Germain. W pewnym momencie stwierdziła, że Rabiot jestwięźniem rodzimego klubu. Wcześniej nie brakowało doniesień sugerujących, że to przez nią pomocnik nie związałsię umową z Barceloną.

Nie trzeba było długo czekać napierwszy zgrzyt z nią w roli głównej przy okazji przenosin24-latka do Juventusu. Jak podaje beIN Sport, doszło do niego jużna lotnisku.

Powodem zamieszania było pojawienie się kamery przysamolocie z piłkarzem na pokładzie. Veronique Rabiotdomagała się wcześniej, by przy miejscu lądowania nie byłożadnych dziennikarzy. Mamie piłkarza tłumaczono, że kamerzystapracuje dla klubowych mediów i chce uwiecznić pierwsze chwileRabiota w Turynie. Ta pierwotnie nie uwierzyła jednak w tłumaczeniai zatrzymała wszystkich na pokładzie.

Odpuściła dopieropo interwencji dyrektora sportowego Juventusu, Fabio Paraticiego. Powszystkim Veronique Rabiot przeprosiła pracowników klubu, aleniesmak pozostał.

Przypomnijmy, że jej syn przeniósł siędo Turynu na zasadzie wolnego transferu po tym, jak wygasł jegokontrakt z PSG.