Szymon Grabowski skomentował odejście z Lechii Gdańsk. „Ulga to jedna z odczuć, ale też żal. Takich rzeczy nie warto nawet komentować”
2024-11-27 13:30:40; Aktualizacja: 2 godziny temuSzymon Grabowski nie jest już trenerem Lechii Gdańsk. Wolny szkoleniowiec opowiedział na Kanale Sportowym o swoim odejściu.
Lechia, która w bardzo dobrym stylu wywalczyła awans z pierwszej ligi, brutalnie zderzyła się z poziomem Ekstraklasy. Gdańska ekipa na przestrzeni 16 spotkań sięgnęła po zaledwie jedenaście punktów.
Wewnątrz klubu działo się mnóstwo złych rzeczy, ale odpowiedzialność za wyniki poniósł Szymon Grabowski.
Ceniony szkoleniowiec został odsunięty od funkcji pierwszego szkoleniowca, co było w zasadzie jednoznaczne, z tym że jego przygoda w Gdańsku dobiega końca.Popularne
Grabowski wystosował do kibiców „Biało-Zielonych” pożegnalną wiadomość, w której podziękował za świetny czas. Nieco później opowiedział o rozstaniu na Kanale Sportowym.
- Dużo emocji kłębi się we mnie. Ulga to jedna z odczuć, ale też żal, smutek czy zdenerwowanie. Chciałem doprowadzić ten projekt do końca i utrzymać Lechię w Ekstraklasie. [...] Jest to wszystko na gorąco. Pewne rzeczy wiecie, pewne rzeczy są widoczne, ale o pewnych rzeczach nie mówiłem. Jest teraz pytanie do włodarzy, czy my jako klub, zrobiliśmy wszystko, żeby ten zespół był mocniejszy. Nie chcę teraz atakować nikogo, że było obiecane to czy tamto. Chcę sam ze sobą dobrze się rozliczyć i skupić się na tym, co mogłem zrobić więcej - zdradził 43-latek.
- Wszyscy sobie zdawaliśmy sprawę, że mogliśmy mieć pewne deficty jeśli chodzi o jakość kadry, nawet w sztabie. [...] Nie ma co ukrywać, że jakość jest ważna. O pewnych sprawach możemy ładnie mówić, ale ich nie przeskoczymy.
- Nie tylko transfery, ale też wszystko, co się dzieje dookoła klubu. Jeżeli będzie progresywnie się poprawiać, to Lechia ma pełne prawo myśleć i marzyć o tym, żeby utrzymać się w Ekstraklasie. [...] Do dzisiaj nie wiem, o co chodziło w komunikacie. Za bardzo nie chciałem wnikać, bo takich rzeczy nie warto nawet komentować - dodał.
Na sam koniec Grabowski zdradził, że pracownicy klubu urządzili mu świetne, niespodziewane pożegnanie. Na specjalnym wydarzeniu pojawili się prawie wszyscy. Zabrakło najważniejszych członków zarządu...