Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić”

2024-05-08 23:09:19; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Szymon Marciniak zebrał na gorąco wiele pochwał za sposób prowadzenia półfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium (2:1).

Arbiter z Płocka wyrobił sobie na przestrzeni ostatnich kilku lat wielką markę wśród sędziów z europejskiego topu.

W nagrodę za to przyszło mu być rozjemcą wielu interesujących pojedynków na czele z finałami Ligi Mistrzów oraz Mistrzostw Świata.

Dlatego też nikogo nie mógł dziwić fakt, że UEFA wyznaczyła go do poprowadzenia rewanżowego spotkania Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt z Bayernem Monachium.

Szymon Marciniak narzucił sobie w nim wysoko poprzeczkę i pozwolił na wiele piłkarzom obu zespołów. Dzięki temu osoby zgromadzone na stadionie oraz przed telewizorami mogły delektować się zaciętym przebiegiem półfinałowej rywalizacji w wykonaniu utytułowanych klubów.

Oczywiście polski arbiter nie przemknął przez ten mecz niezauważony i w razie konieczności podejmował szybkie oraz poprawne decyzje, które spotykały się z wieloma słowami pochwał w mediach społecznościowych.

„Szymon Marciniak dorobił się takiego szacunku, że topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić w żadnej sytuacji. GOAT”

„Szymon Marciniak z taką formą, że może czuć się skrzywdzony brakiem szansy na finał. Ciekaw jestem waszych opinii czy ma decydować tradycja, że co finał #UCL to sędziuje ktoś inny, czy dyspozycja turniejowa? Skoro Real mógł wygrać 3x z rzędu,to dlaczego blokować arbitrów?”

„Mega podoba mi się jak sędziuje mecz Marciniak, wiadomo błędy popełnia każdy ale ta płynność gry to wow. Mógłby wykłady w Hiszpanii dawać”

„Perfekcyjny Marciniak do tej pory, trzeba powiedzieć. Rządzi na boisku i zero błędów. Topka” - mogliśmy przeczytać.

Jednocześnie nie uniknął też błędów ze swojej strony. Za taki należy uznać początkowe uznanie gola dla Realu Madryt po trafieniu samobójczym Alphonso Daviesa.

Z pomocą 43-latkowi przyszedł na szczęście VAR, gdzie po szybkiej i sprawnej ocenie sytuacji odgwizdał faul Nacho na Kimmichu.

Naturalnie najzagorzalsi fani niemieckiego oraz hiszpańskiego zespołu wytykali mu najmniejszą kontrowersję i oskarżali o stronniczość w stronę przeciwnika. Szczególnie w pierwszej połowie sympatycy Bayernu Monachium mieli pretensje o gwizdanie pod Real Madryt. Z kolei w drugiej odsłonie spotkania ci drudzy, że nie karze piłkarzy „Bawarczyków” żółtymi kartkami.

Jedynie większym cieniem na jego sędziowaniu w tym pojedynku kładzie się sytuacja z doliczonego czasu gry, kiedy to zdecydował się od razu po sygnalizacji odgwizdać spalonego Bayernu Monachium, zamiast puścić grę i sprawdzić sytuację na VAR-ze po wpakowaniu przez gości piłki do siatki na wagę dogrywki.

Jeżeli analizy wykażą, że popełni w tej sytuacji błąd, to cała wykonana przez niego wcześniej praca pójdzie na marne. Pierwsze powtórki wskazują na razie na to, że decyzja była słuszna, choć nie do końca zgodna z aktualnymi wytycznymi UEFA.