Tak Artur Boruc dowiedział się o powołaniu na mundial. „Wracałem z reklamówką piwa do domu”

2024-05-15 21:00:12; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Tak Artur Boruc dowiedział się o powołaniu na mundial. „Wracałem z reklamówką piwa do domu” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport

W dniu 15 maja mija rocznica ogłoszenia powołań przez Pawła Janasa na Mistrzostwa Świata w 2006 roku. Wówczas z wielkim zdziwieniem została przyjęta informacja o skreśleniu Jerzego Dudka, na czym skorzystał Artur Boruc, który dowiedział się o tym w drodze do domu ze sklepu.

Emerytowany golkiper rozpoczął eliminacje do wspomnianego mundialu jako numer jeden w reprezentacji Polski. W ich trakcie stracił jednak pozycję niekwestionowanego numeru jeden w Liverpoolu. Pociągnęło to za sobą konsekwencje w postaci oddania pola młodszemu Arturowi Borucowi.

Mimo to wielu ekspertów, dziennikarzy i kibiców było przekonanych, że mimo to obaj znajdą się na liście piłkarzy powołanych przez Pawła Janasa na niemiecki turniej.

Tak się jednak nie stało, ponieważ niespodziewanie skreślił on Jerzego Dudka, ucinając w ten sposób wszelkie spekulacje o konkurowaniu przez niego o miejsce w składzie z Borucem.

Całe to wydarzenie miało miejsce 15 maja 2006 roku. W związku z rocznicą tego wydarzenia TVP Sport przypomniało rozmowę Jacka Kurowskiego z byłym golkiperem Legii Warszawa, Celticu, Southampton, Fiorentiny czy Bournemouth na temat okoliczności, w których dowiedział się o wyjeździe na Mistrzostwa Świata, gdzie miał być podstawowym bramkarzem „Biało-Czerwonych”.

- To jest w ogóle śmieszna historia. Ja pamiętam, że wracałem z reklamówką... piwa do domu ze sklepu. I pamiętam, że mój ojciec, świętej pamięci, krzyczał z okna - „Ty jedziesz na mundial, Jurek nie jedzie”. Takie historie jak, nie wiem, teraz w kabaretach opowiadają. Bardzo podobna. Ja byłem w niesamowitym szoku. Zresztą chyba każdy w tamtym momencie. I tyle reakcji, ale się bardzo ucieszyłem oczywiście. Chyba już wtedy zaczęło do mnie docierać, że ja mogłem być tym numerem jeden na Mistrzostwach Świata - mówił w 2017 roku.

Boruc wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach grupowych. Jego grę z ławki rezerwowych oglądali wówczas Łukasz Fabiański i Tomasz Kuszczak.