Przypomnijmy, że menedżer
„The Blues”, Maurizio Sarri, tuż przed konkursem rzutów karnych
postanowił zmienić Kepę Arrizabalagę. Ten odmówił jednak
zejścia z murawy i ostatecznie to Hiszpan bronił w jego trakcie
dostępu do bramki Chelsea. Jedenastki lepiej wykonywali „The
Citizens”, którzy sięgnęli po puchar.
- To była bardzo
trudna sytuacja dla Sarriego. Jestem jednak zaskoczony, że nie
zmusił go do opuszczenia murawy. Bardzo ciekawe, jakie następstwa
będzie mało to zdarzenie w najbliższych 24 godzinach.
-
Gdy widzisz swój numer na tablicy, musisz zejść i okazać więcej
szacunku. Można dyskutować na temat decyzji, ale dopiero później.
Coś takiego w trakcie meczu to ostatnia rzecz, której chce zespół.
- To chmura wisząca
nad niezłym występem Chelsea. Zwłaszcza, że gra i wyniki
odnoszone przez drużynę w ostatnim czasie nie są zadowalające.
Zobaczymy, co się teraz wydarzy.
- Gdybym był częścią
zespołu, oczekiwałbym, żeby menedżer wtargnął do szatni i
natychmiast wyjaśnił całą sprawę - powiedział Terry, który
jest żywą legendą „The Blues”.