- Podjąłem tę decyzję z ciężkim sercem. Ostatni rok był dla mnie niezwykle trudny. Z powodu pandemii koronawirusa nie mogłem zobaczyć swoich dzieci. Niestety ze względu na trwające ograniczenia sytuacja nie uległaby zmianie. Ta separacja jest zbyt dużym obciążeniem zarówno dla mnie, jak i dzieci. Dlatego z wielkim smutkiem zdecydowałem się odejść z klubu i wrócić do Londynu - powiedział Henry.
Kanadyjski klub rywalizujący w MLS podziękował Francuzowi, informując, że rozpoczął już poszukiwania nowego szkoleniowca.
Henry prowadził Montreal od końcówki 2019 roku. W sumie drużyna rozegrała pod jego wodzą 29 meczów, notując w nich dziewięć zwycięstw, cztery remisy i 16 porażek. W sezonie 2020 zajęła dziewiąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej MLS.
43-latek, który wcześniej pracował też w AS Monaco, ostatnio był łączony z objęciem Bournemouth. Władze „Wisienek” poinformowały już jednak, że zespół do końca sezonu poprowadzi Jonathan Woodgate.