Thomas Partey publicznie posądzony o dokonanie gwałtu
2022-07-29 09:02:57; Aktualizacja: 2 lata temuThomas Partey został oskarżony przez użytkowniczkę deffonotchaur na Twitterze o dokonanie gwałtu. Opublikowała ona szereg wiadomości potwierdzających jej wersję wydarzeń, która okazała się niewystarczająca do osądzenia Ghańczyka z uwagi na obowiązujące wówczas prawo w Wielkiej Brytanii.
W ubiegłych tygodniach pojawiły się w brytyjskich mediach doniesienia o zatrzymaniu kolejnego znanego piłkarza pod zarzutem dwukrotnego wykorzystania seksualnego około dwudziestoletniej kobiety.
Zawodnik złożył obszerne wyjaśnienia i następnie po wpłaceniu kaucji opuścił areszt. Jego tożsamość, z uwagi na obowiązującej prawo, nie została ujawniona, ale tabloidy sugerowały, że tym graczem jest Thomas Partey z Arsenalu.
Teraz te informacje potwierdza rzekoma ofiara gwałtu Sara Bella, ukrywająca się na Twitterze pod profilem - deffonotchaur.Popularne
Kobieta opublikowała szereg wpisów potwierdzających nawiązanie relacji z Ghańczykiem oraz faktu, że wykorzystał ją seksualnie w czasie pobytu na Ibizie, gdzie 29-latek świętował swoje urodziny w zeszłym roku.
Marokanka poinformowała o wszystkim odpowiednie służby, a te rozpoczęły śledztwo, które zakończyło się zatrzymaniem gracza i... niepostawieniem mu żadnego zarzutu, ponieważ ten miał dopuścić się gwałtu na dziesięć dni przed wprowadzeniem nowych przepisów w Wielkiej Brytanii, pozwalających ścigać przestępców seksualnych za popełniony przez nich czyn poza terenem wyspiarskiego kraju.
Wiele na to wskazuje, że wspomniana użytkowniczka otrzymała niepomyślną dla siebie wiadomość o zakończeniu prowadzonego dochodzenia. Dlatego pod wpływem emocji postanowiła złamać podpisaną klauzulę poufności, by ujawnić przeżyty przez siebie dramat.
„Poszłam do pracy tak podekscytowana dzisiejszym dniem i wydarzeniami, ale niestety jeden telefon całkowicie zrujnował nie tylko ten rok, ale całe moje życie” - czytamy w jednym z pierwszych zamieszczonych wpisów.
„Odkrycie, że twój gwałciciel jest chroniony przez formalności prawne, jest najbardziej niszczycielską rzeczą w historii.
Cały rok mojego życia poświęcony sesjom terapeutycznym i wywiadom policyjnym, aby upewnić się, że jestem wystarczająco silna, aby zobaczyć, jak idzie do więzienia za to, co mi zrobił, teraz poszło na marne z powodu 10-dniowej luki między wprowadzeniem nowego ustawodawstwa dotyczącego miejsca i czasu dokonania przestępstwa.
Zadzwoniłem już do moich prawników, aby poinformować ich, że mam w dupie groźby zniesławienia i zniesławienia, które otrzymuję za wypowiadanie się. Albo konieczność oddania pieniędzy, które zostały wykorzystane na spłatę mnie… Gwałciciele nie powinni mieć możliwości wykorzystywania kwestii technicznych do obrony.
Dla mnie oznacza to, że zrujnuję sobie życie, wypowiadając się na ten temat, ale naprawdę nie mogę pozwolić, by to mnie pożarło od środka. Oznacza to dla niego, że ponad 400 zrzutów ekranu i rozmów pokazujących, że jest winny, zostanie opublikowanych” - kontynuowała deffonotchaur.
Następnie użytkowniczka poinformowała wprost o tym, że to Thomas Partey dopuścił się na niej gwałtu i na potwierdzenie swoich informacji opublikowała wspólne zdjęcia oraz wiadomości otrzymane po wykorzystaniu seksualnym przez Ghańczyka.
„Thomas Partey jest seryjnym gwałcicielem, który miał szczęście, ponieważ data, w której zdecydował się mnie zgwałcić, gdy byliśmy razem na wakacjach, miała miejsce 10 dni przed zmianą prawa w Wielkiej Brytanii, pozwalającą brytyjskiej policji na jurysdykcję nad przestępstwami popełnionymi poza Wielką Brytanią.
Oznacza to, że drugi przypadek gwałtu, który popełnił na mnie poza Wielką Brytanią, nie kwalifikuje się do postawienia zarzutów. Nie dlatego, że jest niewinny, nie dlatego, że nie ma wystarczających dowodów… ale dlatego, że zostałam zgwałcona na kilka dni przed zmianą przepisów, które wsadzałyby go do więzienia.
Nie obchodzi mnie już ujawnienie mojej tożsamości. Ktoś ujawnił zrzut ekranu z mojej prywatnej historii w zeszłym roku, a na jego końcu otrzymałam najbardziej podłe, złe wiadomości od ludzi, którzy nazywają mnie kłamczuchą… zobaczymy, kto jest kłamcą, gdy opublikuję zrzuty ekranu z jego przyznaniem się do tego” - napisała na Twitterze.
I can post screenshots for days. I tried to resolve it, we were dating. I wanted to believe that he hadn’t just raped me and that there was some mistake. https://t.co/bfaoQ5V6kW pic.twitter.com/etuwosvQhE
— 🧍🏽♀️ (@deffonotchaur) July 28, 2022
https://t.co/2YHZ9jU87z pic.twitter.com/pi91UVwiDo
— 🧍🏽♀️ (@deffonotchaur) July 28, 2022
Marokanka poinformował w później zamieszczonych wpisach, że zamierzała przed tym zdarzeniem zerwać znajomość z Parteyem, ale ten zdołał ją przekonać do wyjazdu oraz obietnicami zmiany swojego postępowania wobec niej.
Ghańczyk oraz Arsenal nie odnieśli się na razie do serii zamieszczonych wpisów, ale z otoczenia piłkarza docierają do mediów informacje, że Sara Bella mści się w ten sposób na pomocniku za to, że ten odrzucił propozycję zawarcia z nią związku małżeńskiego. Dlatego ta zaczęła go szantażować i oskarżyła o dokonanie gwałtu.
„Oczerniajcie mnie, ile chcecie, chciałam powiedzieć prawdę, zanim mentalnie nie dam już rady tego zrobić, kiedy skończę ze swoim życiem, ponieważ nie mogę poradzić sobie z nocnymi lękami, codziennymi atakami paniki, retrospekcji i ciągłym postrzeganiem go jako osoby niewinnej. Wiem, że zrobiłam, co mogłam.
Walczyłam tak mocno, jak tylko mogłam. Wszystko zrobiłam dobrze. Poszłam na policję. Zgłosiłam to do ambasady. Oddałam swój telefon w celach dowodowych, mimo że nie musiałam tego robić, aby techniczne szczegóły prawne zrujnowały to wszystko. Byłam odważna. Co oznacza, że druga dziewczyna, którą to spotka może mieć szansę.
Mogłabym przeżyć swoje życie o sześć cyfr bogatsza, ale nie mogłabym żyć z poczuciem winy, że ujdzie mu to na sucho, a ludzie nie wiedzieliby, jakim jest potworem. Nie mogę przeżyć życia, wiedząc, że nie zrobiłam, co mogłam, żeby się wypowiedzieć. Byłam odważna i teraz nie mogę tego zrobić” - napisała w jednej z ostatnich serii wpisów.